Zastal gra u siebie z MKS-em lubiącym grać na wyjazdach - zapowiedź meczu Zastal Zielona Góra - MKS Dąbrowa Górnicza

Zielonogórscy koszykarze, konfrontując się z zespołem MKS-u Dąbrowa Górnicza, nie będą mieli łatwego zadania. Rywal Zastalu już od dłuższego czasu, bardzo dobrze radzi sobie w spotkaniach wyjazdowych, i to będzie chciał udowodnić w Zielonej Górze.

Drużyna MKS-u Dąbrowa Górnicza obecnie z dorobkiem jedenastu zwycięstw i dziesięciu porażek zajmuje siódmą pozycję w tabeli. Można powiedzieć, że wyniki dąbrowian uzyskiwane od ponad dwóch miesięcy są interesujące. Od 22 listopada (11 kolejka) do tej pory śląski beniaminek rozegrał 11 spotkań (5 u siebie i 6 na wyjeździe), i uwaga, przed własną publicznością... nie wygrał ani razu, za to pięciokrotnie... triumfując na terenie rywali. Koszykarze ze Śląska mieliby komplet wyjazdowych zwycięstw (liczymy mecze od 22 listopada), ale 20 grudnia ulegli w Tychach miejscowemu BIG STAR-owi. I tu nasuwa się prosty wniosek - ekipa MKS-u po dobrym wyjazdowym meczu, nie potrafi równie nieźle zagrać u siebie, i to trwa już 10 tygodni.

Liderem teamu z Dąbrowy Górniczej jest Radosław Basiński, który w każdym meczu notuje średnio 11 punktów, 4,5 asysty, 4,5 zbiórki i 2,1 przechwytu. Warto wspomnieć również o Tomaszu Milewskim (śr. 9,9 punktu, 4,8 zbiórki i 1,8 bloku). Ten drugi przed sezonem 2007/2008 związał się z Zastalem Zielona Góra, ale po kilku tygodniach treningów z zespołem, rozwiązał umowę z klubem.

W pierwszej rundzie górą byli dąbrowianie, którzy pokonali zielonogórzan 61:55. Teraz "Zastalowcy" chcą się zrewanżować za tę klęskę. Podopieczni Tomasza Herkta od trzech ostatnich serii gier są niepokonani, i chcą kontynuować tę zwycięską passę.

W minionej kolejce Zastal w bardzo dobrym stylu wygrał w Kaliszu z AZS-em. Zielonogórska drużyna zwyciężyła 70:35, dając kaliszanom w drugiej połowie rzucić zaledwie sześć punktów, w tym dwa w czwartej kwarcie. Trudno sobie przypomnieć, żeby w Polsce w jakiejkolwiek profesjonalnej lidze rywal dał przeciwnikowi rzucić tak rekordowo małą ilość "oczek".

Gracze z Winnego Grodu na pewno ochłonęli już po tym pojedynku, i skupieni są na następnym. Należy pamiętać o tym, że Zastal w obecnym sezonie w meczach przed własną publicznością radzi sobie w kratkę, a najbliższy rywal zielonogórzan właśnie na wyjazdach pokazuje najlepszą formę. Zatem własnej hali w sobotnim spotkaniu nie należy postrzegać, jako atutu zespołu trenera Herkta.

Spotkanie rozpocznie się w sobotę, 31 stycznia o godzinie 16.00 w hali Uniwersytetu Zielonogórskiego przy ul. Prof. Szafrana.

Źródło artykułu: