W ostatnich tygodniach drużyna AZS-u spisuje się poniżej wszelkich oczekiwań. Koszalinianie odnieśli zaledwie dwa zwycięstwa w pięciu meczach. Taki rezultat nikogo w klubie nie satysfakcjonuje. Najlepszych nastrojów nie ma również w samym zespole.
- W szatni nie jest wesoło. Przegraliśmy dwa ostatnie mecze w złym stylu. W derbach zaprezentowaliśmy walkę, ale nie było tego widać po końcowym wyniku. To boli. Nie poddajemy się. Walczymy dalej. Mam nadzieję, że będzie to widoczne w sobotnim spotkaniu - przyznaje Artur Mielczarek, kapitan koszalińskich Akademików.
Gra AZS-u w ostatnich tygodniach mocno szwankuje. Słabo szczególnie wygląda egzekucja w ataku. Akademicy męczą się w ofensywie. - Musimy poprawić swoje myślenie podczas spotkań. Często podejmujemy złe decyzje po obu stronach parkietu - dodaje Mielczarek.
Mimo niekorzystnych wyników koszykarze zapowiadają walkę w sobotni wieczór w starciu z mistrzem Polski, Stelmetem BC Zielona Góra.
- Nie da się ukryć, że w sobotni wieczór czeka nas naprawdę trudne zadanie. Do Koszalina przyjeżdża drużyna kompletna. Stelmet BC ma dwie równorzędne piątki. Musimy zagrać na 110 procent, aby walczyć jak równy z równym - wyjaśnia Mielczarek.
- Stelmet BC to najtrudniejszy rywal w lidze, ale zrobimy wszystko, aby sprawić niespodziankę i zrehabilitować się przed własnymi kibicami - zaznacza z kolei Szymon Łukasiak, który jest w tej chwili jedynym nominalnym środkowym w zespole.
[multitable table=671 timetable=10721]Tabela/terminarz[/multitable]