Kapitan AZS-u: W szatni nie jest wesoło

Nie najlepsze humory panują w zespole koszalińskiego AZS-u po dwóch ostatnich porażkach. Czy Akademicy przełamią się w starciu ze Stelmetem BC Zielona Góra?

Karol Wasiek
Karol Wasiek
WP SportoweFakty
W ostatnich tygodniach drużyna AZS-u spisuje się poniżej wszelkich oczekiwań. Koszalinianie odnieśli zaledwie dwa zwycięstwa w pięciu meczach. Taki rezultat nikogo w klubie nie satysfakcjonuje. Najlepszych nastrojów nie ma również w samym zespole.

- W szatni nie jest wesoło. Przegraliśmy dwa ostatnie mecze w złym stylu. W derbach zaprezentowaliśmy walkę, ale nie było tego widać po końcowym wyniku. To boli. Nie poddajemy się. Walczymy dalej. Mam nadzieję, że będzie to widoczne w sobotnim spotkaniu - przyznaje Artur Mielczarek, kapitan koszalińskich Akademików.

Gra AZS-u w ostatnich tygodniach mocno szwankuje. Słabo szczególnie wygląda egzekucja w ataku. Akademicy męczą się w ofensywie. - Musimy poprawić swoje myślenie podczas spotkań. Często podejmujemy złe decyzje po obu stronach parkietu - dodaje Mielczarek.
AZS pokaże lepszą twarz? AZS pokaże lepszą twarz?
Mimo niekorzystnych wyników koszykarze zapowiadają walkę w sobotni wieczór w starciu z mistrzem Polski, Stelmetem BC Zielona Góra.

- Nie da się ukryć, że w sobotni wieczór czeka nas naprawdę trudne zadanie. Do Koszalina przyjeżdża drużyna kompletna. Stelmet BC ma dwie równorzędne piątki. Musimy zagrać na 110 procent, aby walczyć jak równy z równym - wyjaśnia Mielczarek.

- Stelmet BC to najtrudniejszy rywal w lidze, ale zrobimy wszystko, aby sprawić niespodziankę i zrehabilitować się przed własnymi kibicami - zaznacza z kolei Szymon Łukasiak, który jest w tej chwili jedynym nominalnym środkowym w zespole.




Czy AZS Koszalin zdobędzie w meczu ze Stelmetem BC więcej niż 75 punktów?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×