Niedzielny pojedynek w Siedlcach można podzielić na dwie części. W pierwszej połowie drużyna z Mazowsza grała tak, iż ręce same składały się do oklasków. Podopieczni trenera Teohara Mollova ograniczyli straty do minimum, dzięki czemu gospodarze mogli systematycznie powiększać swoją przewagę nad rywalami.
Zawodnicy SKK znakomicie poruszali się w defensywie, dzięki której mogli wyprowadzać szybkie kontry. Koszykarze z Siedlec z łatwością omijali obronę GTK Gliwice, która przypominała dziurawy ser. Efektownymi akcjami popisywał się Marcin Kowalewski czy Rafał Rajewicz. Dla pierwszego z nich był to już kolejny mecz w tym roku, w którym zanotował double-double.
W 32 minucie meczu zawodnicy Teohara Mollova prowadzili 60:41 i wydawało się, iż już nic złego ich w tym pojedynku nie spotka. Drużyna z Gliwic nie złożyła jednak broni i systematycznie zaczęła odrabiać straty do gospodarzy. Pomocną dłoń do przyjezdnych wyciągnęli... gracze SKK, którzy popełniali bardzo proste błędy. Gdyby nie punkty w końcówce Rafała Sobiły, to niedzielny pojedynek mógł się potoczyć zgoła odmiennie.
Wspomniany wcześniej Sobiło okazał się najskuteczniejszym graczem SKK, notując aż 21 punktów. Dwa oczka mniej zdobył Marcin Kowalewski, który do swojego dorobku dopisał również 13 zbiórek. Dwucyfrową liczbę punktów zanotował również Filip Struski.
W szeregach GTK zdecydowanie najlepiej wypadł Paweł Szymański, który w samej pierwszej kwarcie zdobył 11 punktów. Poniżej swoich możliwości zagrał Wojciech Fraś, Piotr Konsek czy Kacper Radwański.
SKK Siedlce - GTK Gliwice 72:70 (19:18, 25:15, 14:8, 14:29)
SKK: Sobiło 21, Kowalewski 19 (13 zb), Struski 11, Rajewicz 8, Nędzi 5, Sulima 4, Bojko 2, Osiński 2, Brenk 0, Bal 0.
GTK: Szymański 23, Paul 13, Stokłosa 10, Podulka 6, Bodych 5, Radwański 4, Załucki 4, Wróbel 3, Fraś 2 (11 zb), Konsek 0.