NBA: Celtowie i Kawalerzyści nie zwalniają

Po wygraniu 19 meczów z rzędu Boston Celtics próbują ustanowić nową, efektowną serię zwycięstw. W piątkowy wieczór podopieczni Doca Riversa pokonali na wyjeździe Detroit Pistons, co było ich 10 wygraną z rzędu. Tymczasem inna czołowa drużyna Konferencji Wschodniej, Cleveland Cavaliers śrubuje swój wspaniały rekord w Quicken Loans Arena. Zwycięstwo nad Los Angeles Clippers było 22 kolejnym w bieżącym sezonie, co jest czwartą najlepszą serią w historii ligi.

W tym artykule dowiesz się o:

W powtórce ubiegłorocznego finału Konferencji Wschodniej znów lepsi okazali się koszykarze w zielonych strojach. Nie mogło być jednak inaczej, skoro Wielka Trójka zdobyła 56 z 86 punktów drużyny. Od początkowych chwil inicjatywę przejęli goście, którzy kontrolowali wydarzenia do samego końca. Oprócz tria Garnett-Pierce-Allen na wyróżnienie zasługuje Rajon Rondo. 23-letni rozgrywający dorzucił do dorobku Celtów 8 punktów i 12 asyst, świetnie obsługując lepiej ustawionych kolegów. W ostatnich trzech spotkaniach Rondo uzbierał 35 asyst przy zaledwie 5 stratach, co jest wynikiem imponującym! Szkoda, że nie zobaczymy go podczas lutowego Meczu Gwiazd. Wśród Tłoków 19 punktów zapisał na swoim koncie Allen Iverson, który w klasyfikacji najlepszych strzelców w historii NBA przeskoczył samego Charlesa Barkley’a. - Nie obchodzą mnie indywidualne wyczyny. Wolałbym przeskoczyć Barkley’a ale zdobyć także inny, ważniejszy cel - mistrzostwo NBA - powiedział AI.

Po miesięcznej kontuzji do składu Cleveland Cavaliers powrócił Zydrunas Ilgauskas. Potężny Litwin zapisał na swoim koncie 20 punktów i 11 zbiórek a Kawalerzyści wygrali po raz 22 z rzędu we własnej hali. To czwarty najlepszy wynik w historii NBA! Tym razem podopieczni Mike’a Browna zwyciężyli Los Angeles Clippers, mimo że do przerwy był remis 54:54. Decydująca dla losów gry okazała się trzecia odsłona. W niej kluczowe punkty zdobywał zarówno LeBron James jak i Maurice Williams, który mimo świetnego sezonu nie znalazł uznania wśród trenerów wybierających zmieników na Mecz Gwiazd. Wśród pokonanych najlepiej zaprezentował się Eric Gordon, autor 27 punktów. Dzięki tej wygranej szkoleniowiec gospodarzy zapewnił sobie udział w Meczu Gwiazd, gdzie poprowadzi ekipę Wschodu. - To nagroda dla całej drużyny. Bycie w Phoenix wraz z LeBronem Jamesem to dla mnie duży honor - mówił Brown. Szkoleniowcem drużyny na Mecz Gwiazd zostaje trener najlepszego zespołu w danej konferencji na dzień 1 lutego każdego roku. Mimo, że w obecnych rozgrywkach Boston legitymuje się lepszym bilansem od Cleveland, to Doc Rivers nie będzie mógł poprowadzić Wschodu. Uczynił to bowiem przed rokiem.

Golden State Warriors wygrało w tym sezonie zaledwie 4 mecze wyjazdowe, dlatego ich szanse w starciu z New Orleans Hornets wydawały się minimalne. Zwłaszcza, że do składu Szerszeni powrócił po kontuzji David West. Tymczasem jedynie na początku spotkania gospodarze osiągnęli nieznaczną przewagę. W miarę upływu czasu do głosu zaczęli dochodzić Wojownicy a z dystansu nie mylili się kojeni strzelcy - Jackson, Ellis, Crawford. Bohaterem przyjezdnych został jednak Corey Maggette, który 12 ze swoich 19 punktów uzbierał w ostatnich 6 minutach gry. 29-letni skrzydłowy wykorzystał fakt, że pilnował go Peja Stojakovic, niezbyt dobrze radzący sobie w defensywie. - Jestem osobą, która atakuje cały czas i nie pozwala odetchnąć żadnemu obrońcy. Każdy wie, że zawsze staram się grać w kierunku kosza - powiedział Maggette. W ekipie Szerszeni nie zawiódł jedynie Chris Paul (31 punktów) oraz West (12 punktów i 15 zbiórek), co zdenerwowało szkoleniowca Byrona Scotta. - Wyglądało to tak, jakby kilku zawodników miało ciężkie nogi z nie wiadomo jakiego powodu. Nie możemy oczekiwać, że Chris czy David wykonają robotę za nich - mówił.

Toronto Raptors - Milwaukee Bucks 85:96

(C. Bosh 18, A. Bargnani 16, J. O’Neal 16 - C. Villanueva 26 (13 zb), R. Jefferson 17, L. Ridnour 15)

Detroit Pistons - Boston Celtics 78:86

(A. Iverson 19, R. Stuckey 19, R. Hamilton 14 - K. Garnett 22, P. Pierce 20, R. Allen 14)

Indiana Pacers - Miami Heat 114:103

(M. Dunleavy 30, T. Murphy 19 (12 zb), D. Granger 19 - D. Wade 24, M. Blount 17, J. Jones 13)

Philadelphia 76ers - Washington Wizards 104:94

(W. Green 20, A. Iguodala 20, T. Young 18 - A. Jamison 25 (15 zb), C. Butler 20, D. McGuire 16)

Cleveland Cavaliers - Los Angeles Clippers 112:95

(L. James 25, M. Williams 23, Z. Ilgauskas 20 (11 zb) - E. Gordon 27, S. Novak 19, A. Thornton 14)

Atlanta Hawks - New Jersey Nets 105:88

(J. Johnson 29, F. Murray 23, M. Bibby 20 - D. Harris 20, V .Carter 18, R. Anderson 17)

Minnesota Timberwolves - Los Angeles Lakers 119:132

(A. Jefferson 34 (13 zb), R. Foye 27, R. Gomes 14 - K. Bryant 30, A. Bynum 27 (15 zb), P. Gasol 21)

Utah Jazz - Oklahoma City Thunder 110:90

(D. Williams 24 (12 as), M. Okur 20, P. Millsap 16 - K. Durant 29 (10 zb), R. Westbrook 20, J. Green 11)

Denver Nuggets - Charlotte Bobcats 110:99

(Nene 22 (12 zb), L. Kleiza 21, C. Anthony 19 - R. Bell 27, B. Diaw 16, J. Howard 11)

New Orleans Hornets - Golden State Warriors 87:91

(C. Paul 31, D. West 12 (15 zb), P. Stojakovic 11 - C. Maggette 19, J. Crawford 17, S. Jackson 15)

Sacramento Kings - Chicago Bulls 88:109

(K. Martin 27, J. Salmons 16, J. Thompson 15 (12 zb) - B. Gordon 20, L. Deng 20, J. Noah 17)

Źródło artykułu: