Wojciech Kamiński: Forma jest jeszcze daleka od oczekiwanej

Rosa długo męczyła się z PGE Turowem w niedzielnym meczu 19. kolejki TBL. - To, co zaczęło dziać się pod koniec drugiej kwarty, dało nam zwycięstwo - skomentował wygrany 81:71 mecz trener radomian.

Piotr Dobrowolski
Piotr Dobrowolski

W niedzielny wieczór Rosa, pokonując PGE Turów 81:71, odniosła czternaste zwycięstwo w bieżącym sezonie Tauron Basket Ligi, umacniając się na drugim miejscu w tabeli. Od początku spotkanie nie układało się jednak po myśli gospodarzy, którzy przegrywali 12:23 po pierwszej kwarcie, a w pewnym momencie tracili do rywali aż 21 punktów.

- W pierwszej połowie zawodnicy drużyny ze Zgorzelca grali bardzo dobrze, karcili nas niemiłosiernie i wyglądało to tak, że są gotowi, wiedzą, jak grać, aby z nami wygrać. Na pewno należą im się za to gratulacje - skomentował na konferencji prasowej Wojciech Kamiński.

W trudnym momencie trener miejscowych poprosił jednak o czas. Zmienił taktykę, co bardzo szybko znalazło odzwierciedlenie w rezultacie - jego podopieczni zaczęli niwelować dystans, by ostatecznie zwyciężyć dziesięcioma "oczkami". - Myślę, że to, co działo się w ostatnich dwudziestu kilku minutach, ponieważ zaczęło się już pod koniec drugiej kwarty - nasza obrona i szybkie ataki, bo mieliśmy problem, żeby trafić do kosza z czystych pozycji za trzy punkty, więc musieliśmy zacząć biegać - pozwoliło wygrać ten bardzo ciężki dla nas mecz - podkreślił szkoleniowiec.

- Cieszymy się i gratuluję zawodnikom, bo ci, którzy byli na boisku, starali się naprawdę bardzo mocno. Wygraliśmy, aczkolwiek forma nie jest jeszcze taka, jak byśmy chcieli - zakończył "Kamyk".

Radomska ekipa po raz drugi pokonała więc wicemistrza Polski. W pierwszej rundzie triumfowała bowiem w Zgorzelcu 92:78.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×