Siarka przełamie niemoc w Koszalinie?

To będzie pojedynek drużyn, dla których ostatnie tygodnie nie są łatwe. Czy Siarka po niezłym występie przeciwko Enerdze Czarnym wreszcie wygra?

Bartosz Półrolniczak 
Bartosz Półrolniczak 
Siarka Tarnobrzeg ostatni raz cieszyła się ze zwycięstwa 5 grudnia. Od tego momentu na Podkarpaciu wiele się działo. Mnóstwo kontuzji i zawirowania kadrowe sprawiły, że ekipa Zbigniewa Pyszniaka nie może wrócić do gry, jaką prezentowała na początku sezonu. Nawet w części przegranych spotkań tarnobrzeżanie zaprezentowali się przyzwoicie, jak choćby w Toruniu czy Włocławku.

Podobnie było w potyczce z Energą Czarnymi Słupsk. Gospodarze długo mieli inicjatywę, ale osłabieni brakiem najlepszego strzelca Gary'ego Bella opadli z sił i przegrali 71:83. Mało prawdopodobne, że Amerykanin zagra z AZS-em Koszalin. Mimo wszystko przed starciem z Akademikami Siarkowcy mają pewne powody do optymizmu.

- Rywal był wymagający, ale przez trzy kwarty graliśmy naprawdę dobrze. Dzieliliśmy się piłką i sprawiało nam to radość. Solidnie wyglądało nasze przejście z obrony do ataku i powrót do defensywy. Nasi rozgrywający wykonali dobrą robotę, by zespół był ciągle w grze - podkreśla Zach Robbins.

To nie pierwszy mecz, w którym Siarka po przerwie oddaje pole rywalowi. Wąska rotacja i problemy zdrowotne sprawiają, że trener Pyszniak ma nad czym myśleć. Jeszcze więcej dzieje się jednak ostatnio w Koszalinie. Do drużyny niespodziewanie wrócił Mikołaj Witliński, a wciąż nie wiadomo jaki będzie los zawieszonych Amerykanów - Ra'Shada Jamesa i Devona Austina. Dodając do tego zakontraktowanie Adama Pechacka, Stefhona Hannah oraz Marcina Nowakowskiego nie ma wątpliwości, że AZS jest teraz zupełnie inną drużyną.

- Musimy lepiej rozgrywać te końcówki meczów. W czwartej kwarcie ruszaliśmy się zbyt leniwie, a przeciwnik zawsze to wykorzysta. To dla nas ważna wskazówka na kolejne pojedynki. Wiemy, co należy poprawić - dodaje Robbins.

W grudniu w Tarnobrzegu AZS wygrał nadspodziewanie łatwo, nie pokazując jednak nic nadzwyczajnego. Jeszcze gorzej zaprezentowała się Siarka, która jeśli myśli o sprawieniu w Koszalinie niespodzianki, musi zagrać wreszcie równo przez 40 minut.

- Myślę, że potrzeba nam tej jednej wygranej. Potem powinno być już znacznie łatwiej. Na pewno będziemy mocno o to walczyć - deklaruje najlepszy blokujący TBL, Zach Robbins.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×