[tag=53359]
Brandon Brown[/tag] do zespołu King Wilków Morskich Szczecin trafił pod koniec grudnia. Zawodnik miał być uzupełnieniem na pozycji rozgrywającego, ale szybko przedostał się do wyjściowego składu i zaczął odgrywać rolę pierwszoplanowego playmakera.
Amerykanin przed przyjazdem do Szczecina występował na Cyprze, gdzie bronił barw Omonii Nikozja. Tam średnio zdobywał ponad 20 punktów na mecz. W zespole King Wilków takich osiągnięć statystycznych jednak nie ma. W pierwszych siedmiu meczach zawodnik zdobywa przeciętnie 4,1 punktu i trzy asysty.
- Mam ogromne oczekiwania wobec siebie. Staram się pomagać zespołowi na różne sposoby. Tak naprawdę wszystko zależy od tego, czego drużyna potrzebuje w danym momencie. Mogę być podającym, ale także łowcą punktów. Nie ma to dla mnie znaczenia - mówi w rozmowie z WP SportoweFakty Brandon Brown, który przyznaje, że poziom TBL nieco go zaskoczył.
- Cieszę się z faktu, że trafiłem do TBL. To silne rozgrywki, w których na pewno się wiele nauczę. Wierzę w to, że na koniec sezonu zasadniczego znajdziemy się w pierwszej "ósemce". Taki jest nasz cel - tłumaczy.
W ostatnim spotkaniu z Treflem Sopot zawodnik zdobył uzyskał zaledwie dwa punkty i cztery asysty, a na dodatek popełnił pięć przewinień. Jego zespół po szczęśliwej końcówce wygrał 75:73.
- To był bardzo trudny mecz dla naszego zespołu. Musieliśmy włożyć wiele wysiłku, by sięgnąć po wygraną. Na szczęście w końcówce zachowaliśmy więcej zimnej krwi i opanowania - komentuje Brown.