Regularnie wygrywać z czołówką w hali Centrum. Czy MKS da radę Rosie?

Adrianna Antas / MKS Dąbrowa Górnicza
Adrianna Antas / MKS Dąbrowa Górnicza

W Dąbrowie Górniczej mają swoje aspiracje, a żeby je spełniać podopieczni Drażena Anzulovicia muszą zacząć regularnie ogrywać drużyny z czuba tabeli Tauron Basket Ligi. W sobotę do hali Centrum zawita Rosa Radom. Czy MKS ogra wicelidera rozgrywek?

Ekipa z Dąbrowy Górniczej w swoim drugim sezonie na parkietach TBL marzy o grze w fazie play off. Aktualnie podopieczni Drażena Anzulovicia balansują na granicy najlepszej ósemki, a żeby się do niej przebić, muszą zacząć wygrywać z drużynami z czołówki - przede wszystkim, we własnej hali.

Na własnym terenie dąbrowianie przegrali już w tym sezonie trzykrotnie. W sobotę do hali Centrum zawita Rosa Radom i... to ona będzie faworytem tego meczu. - Zagramy z bardzo mocnym rywalem, ale nikt się przed nimi nie położy - przekonuje Przemysław Szymański, skrzydłowy MKS-u.

Dąbrowianom woli walki na pewno nie można odmówić, co było zauważalne nawet podczas przegranego meczu we Włocławku z Anwilem. Teraz będzie podobnie. - Trener powtarza nam, jak ważne jest to spotkanie i na pewno damy z siebie maksa - przekonuje Mateusz Dziemba, który w sobotę będzie miał przed sobą bardzo ciężkie zadanie, czyli ograniczyć poczynania C.J. Harrisa. - To niezwykle dynamiczny zawodnik, którego ciężko jest zatrzymać, ale mamy swój plan - kontynuuje.

Problemem MKS-u ponownie może być... skład. W minionych meczach pauzowali Sam Dower oraz Dominik Mavra i w sobotni wieczór może być podobnie, a z pewnością ich obecność przydałaby się w takim spotkaniu.

Radomianie w ostatnim czasie na ligowym podwórku niezwykli przegrywać. Z ostatnich 12 meczów wygrali 11 i do Dąbrowy Górniczej przyjadą z pewnością po kolejny triumf.

- Mecz będzie dla nas trudnym zadaniem, ale powalczymy się o kolejne zwycięstwo - przekonuje na łamach klubowej strony Wojciech Kamiński, szkoleniowiec Rosy. - MKS jest w grupie kandydatów do gry w fazie play off, którzy poszukują punktów, zwłaszcza w meczach na własnym parkiecie.

Opiekun radomian cieszy się przede wszystkim z tego, że jego zawodnicy pomału stabilizują swoją formę. - Mam nadzieję, że już wskoczyliśmy na właściwe tory, co chyba potwierdza mecz z lublinianami. Najgorsze mamy już chyba za sobą, wychodzimy z marazmu - dodaje.

Bez wątpienia siłą napędową Rosy jest obwód. Torey Thomas i wspomniany już Harris są w stanie rozstrzelać każdą defensywę w TBL, a nie można zapomnieć o Michałe Sokołowskim czy wchodzącym z ławki Danielu Szymkiewiczu. Obaj notują znakomite rozgrywki.

Początek spotkania w hali "Centrum" w Dąbrowie Górniczej zaplanowano na godzinę 18:00.

Komentarze (0)