Stelmet BC Zielona Góra liczył na to, że w Dąbrowie Górniczej obroni Puchar Polski, ale w finale lepsza okazała się Rosa Radom. Mistrzowie Polski mieli problem przede wszystkim w ofensywie i tutaj trzeba szukać głównej przyczyny porażki.
- Rosa grała bardzo agresywnie. My też staraliśmy się to robić. W ataku mieliśmy otwarte pozycje, ale niestety nie trafialiśmy - komentuje Łukasz Koszarek, rozgrywający Stelmetu BC.
- Myślę, że Rosa wprowadziła taki nerwowy stan w nasze poczynania i przez to nie dzieliliśmy się dobrze piłką. Mieliśmy tylko 9 asyst, a średnią mamy chyba dwukrotnie większą, więc tych punktów brakowało do wygranej. Za szybko oddawaliśmy rzuty i właśnie dlatego potem zrobiło się nerwowo. Nie da się wygrać meczu w 10 czy 15 pierwszych minut. Tak się nie da, trzeba grać pełne 40 minut - dodaje.
O potędze defensywy Rosy wie już chyba cała koszykarska Polska. Sami zawodnicy wskazują właśnie ten czynnik, jako główna opcja ich gry w drodze do kolejnych zwycięstw. - Rosa grała na granicy faulu, a my chcieliśmy za szybko wygrać ten mecz - przekonuje Koszarek.
W szatni Stelmetu BC nie było wesoło po meczu, bo i powodów do radości próżno było szukać. - Szatnia bardzo rozczarowana. Wierzyliśmy, że możemy zdobyć ten puchar, w końcu byliśmy faworytem. Dostaliśmy solidny cios, zimną wodę na głowę i trzeba się podnieść - ocenia.
Wydaje się, że radomianie mają swego rodzaju patent na zielonogórzan, bo w ostatnim czasie albo wygrywają, albo przegrywają z mistrzami Polski minimalnie, jak miało to miejsce w meczu o Superpuchar Polski. Co na to Koszarek?
- Na pewno przyjdzie ten czas, że będziemy bardzo pieczołowicie analizować drużynę z Radomia. Grają fizycznie, ale my jesteśmy przyzwyczajeni, bo mieliśmy dużo meczów z innymi fizycznymi rywalami - kończy doświadczony rozgrywający.
Zobacz wideo: Dujszebajew vs Przybecki. Jaka koncepcja na reprezentację?
{"id":"","title":""}
Źródło: TVP S.A.
Oby tylko Rosa I Stelmet nie spotkaly sie w polfinale ligi .
Final bedzie palce lizac . ( I wlosy rwac - kto ma ;)