Marek Łukomski: Liczyliśmy, że mecz sam się wygra

King Wilki Morskie Szczecin pokonały w niedzielny wieczór Śląsk Wrocław 89:64 i po raz pierwszy mają pozytywny bilans zwycięstw w stosunku do porażek. Czy ekipa Marka Łukomskiego zmierza w kierunku play-offów?

[tag=15721]

Marek Łukomski[/tag], opiekun King Wilków Morskich Szczecin, może mieć powody do zadowolenia jedynie z drugiej połowy, którą jego podopieczni wygrali 49:28. Imponująca była trzecia kwarta (30:12).

- Gratulacje dla mojej drużyny za drugą połowę, w której zagraliśmy naprawdę bardzo solidnie - mówi szkoleniowiec szczecińskiej drużyny, który jest nieco zaniepokojony początkiem spotkania w wykonaniu swojej drużyny. Wrocławianie po kilku minutach prowadzili nawet 13:4.

- Zaczęliśmy niemrawo, ospale. Liczyliśmy, że mecz sam się wygra. Tak nie jest i nigdy nie będzie. To jest nauczka przed spotkaniem z Polskim Cukrem Toruń - dodaje Łukomski.

Gospodarzy do gry przywrócił Russell Robinson, który w samej pierwszej kwarcie trafił cztery razy z dystansu! W całym spotkaniu Amerykanin zdobył 14 oczek. Najskuteczniejszym koszykarzem był Brandon Brown, autor 16 punktów.

King Wilki po zwycięstwie nad Śląskiem Wrocław mają pozytywny stosunek zwycięstw w stosunku do porażek. Szczecinianie z bilansem 12:11 zajmują ósme miejsce w tabeli. W piątek podopieczni Łukomskiego grają ważny mecz w Toruniu.

- Nie możemy znów tak źle rozpocząć meczu. Musimy być skoncentrowani od samego początku. Jeżeli będziemy grali tak jak w drugiej połowie, to możemy powalczyć z drużyną z Torunia - ocenia.

Komentarze (0)