Polfarmex nie zamierza oddać szóstej pozycji po rundzie zasadniczej. Pomimo problemów w sobotę w hali Globus w Lublinie podopieczni Jarosława Krysiewicza sięgnęli po 18. triumf w sezonie.
Początek spotkania nie zapowiadał jednak końcowego sukcesu kutnian. W pierwszej kwarcie gospodarze zdobyli czternaście punktów z rzędu i objęli prowadzenie 21:8. Bezpieczne prowadzenie lublinianie utrzymywali do 16 minuty. Wtedy nastąpiło przełamanie Polfarmexu.
Duet Josh Parker - Michael Fraser wziął sprawy w swoje ręce niwelując w moment całe straty, a cztery oczka na zakończenie "połówki" dołożył Michał Gabiński dzięki czemu to goście schodzi na przerwę prowadząc.
Po zmianie stron znów lepiej w spotkanie weszli zawodnicy Startu. Dobrze radził sobie Nick Kellogg i w dużej mierze dzięki niemu gospodarze odskoczyli na sześć oczek. Kutnianie nie popełnili jednak tego samego błędu co w pierwszej połowie i szybko "skasowali" ucieczkę lublinian.
W decydującej ćwiartce wynik krążył wokół remisu do 34 minuty. Wtedy to zza łuku ważną trójkę ustrzelił Bartłomiej Wołoszyn, a po chwili powtórzył to Parker. Polfarmex zdołał objąć prowadzenie 75:68, którego nie oddał już do końca meczu skutecznie egzekwując rzuty wolne.
Start wygrywając ten mecz nadal byłby w grze o ucieczkę z jednego z dwóch ostatnich miejsc w TBL po zakończeniu rundy zasadniczej. Po ważne triumfy sięgnęli bowiem główni kontrkandydaci w tej walce, czyli Siarka Tarnobrzeg i Trefl Sopot.
18 punktów i 5 asyst Parkera oraz 15 oczek i 8 zbiórek Frasera - to dorobek dwóch liderów Polfarmexu. Nieźle spisali się też Wołoszyn czy Gabiński, z kolei Grzegorz Grochowski w ciągu 17 minut rozdał 7 asyst.
Start Lublin - Polfarmex Kutno 75:81 (21:13, 14:23, 24:25, 16:20)
Start: Jeftić 18, Kellogg 16, Salamonik 13, Popović 11, Małecki 8, Kowalski 6, Czujkowski 2, Grzeliński 1.
Polfarmex: Parker 18, Fraser 15, Gabiński 13, Zyskowski 11, Wołoszyn 11, Bartosz 7, Faber 4, Grochowski 2, Jarecki 0.
[multitable table=671 timetable=10721]Tabela/terminarz[/multitable]