Szok i dwie setki w Szczecinie! Hickey show dał wygraną Asseco
Koszykarze King Wilków Morskich Szczecin mieli w niedzielę sięgnąć po kolejny triumf w Tauron Basket Lidze. Innego zdania byli jednak rywale z Asseco Gdynia. Zespół z Trójmiasta potwierdził, że wrócił na właściwe tory.Wilki Morskie we własnej hali przegrały po raz ostatni 31 stycznia. Ostatnio zanotowali również pięć zwycięstw z rzędu w TBL. Obie te serie w niedzielę przeszły do historii, bowiem podopieczni Marka Łukomskiego dali poszaleć rywalom z Gdyni, a ci byli bezwzględni.
Mecze z udziałem teamu ze Szczecina kojarzą się wszystkim z punktowym szaleństwem i nie inaczej było tym razem. Zawodnicy obu zespołów od początku ruszyli do ofensywy zupełnie zapominając o defensywie.
Już po pierwszej kwarcie gospodarze mieli na swoim koncie 32 punkty, a na parkiecie szalał Frank Gaines. Asseco nie zamierzało być gorsze. Dobrze grał Filip Matczak, swoje pod koszem dorzucił Jakub Parzeński i w drugiej kwarcie goście wyszli nawet na jednopunktowe prowadzenie.
Wtedy szybko zza łuku odpalili Paweł Kikowski i Brandon Brown, dzięki czemu pierwszą połowę Wilki zakończyły z czteropunktową przewagą, w czym tak naprawdę największa zasługa rezerwowych - 21:5 w zdobyczach punktowych.
Po zmianie stron dwukrotnie zza łuku trafił Przemysław Frasunkiewicz, po czym sprawy w swoje ręce wziął Anthony Hickey - jak się później okazało bohater meczu. Amerykański rozgrywający Asseco nic nie robił sobie z defensywy Wilków Morskich. W samej trzeciej kwarcie zdobył 14 oczek, a jego zespół miał pięć oczek zaliczki przed decydującą ćwiartką.
W niej przyjezdni prowadzili nawet 87:77, ale Wilki wróciły. Wszystko dzięki skutecznym rzutom zza łuku. Gospodarzy zbliżyli się nawet na punkt do gdynian, ale to oni mieli Hickey'a. Ten trafiał wielki rzuty - w tym kluczową trójkę na 2 minuty przed końcem. To i skuteczne rzuty wolne Sebastiana Kowalczyka zapewniło Asseco bezcenny triumf.
Hickey, który jeszcze tydzień temu narzekał na swoją dyspozycję, tym razem był nie do zatrzymania. Wywalczył 30 punktów (7/10 zza łuku), 5 asyst, 3 przechwyty i dwie zbiórki. Łącznie gdynianie trafili 15 razy za trzy punkty ma co potrzebowali 26 prób.
Gospodarze odpowiedzieli czternastoma trójkami. Porażka dla Wilków Morskich oznacza praktycznie koniec marzeń na zajęcie szóstego miejsca po rundzie zasadniczej. Asseco z kolei zrobiło milowy krok, aby zagrać w fazie play-off.
King Wilki Morskie Szczecin - Asseco Gdynia 100:106 (32:25, 20:23, 21:30, 27:28)
King Wilki Morskie: Kikowski 21, Gaines 16, Majewski 16, Leończyk 13, Brown 10, Aiken 9, Robinson 7, Galdikas 6, Nowakowski 2, Garbacz 0, Majcherek 0.
Asseco: Hickey 30, Matczak 19, Frasunkiewicz 17, Żołnierewicz 14, Kowalczyk 13, Parzeński 12, Szczotka 1, Kaplanović 0, Czerlonko 0.
Zobacz wideo: O punkty powalczą prawnicy, nie piłkarze
Źródło: TVP S.A.
-
znany-kibic Zgłoś komentarz
pomalowane i już nawet nie chodzi o to by za każdym razem wysoki ładował piłkę z góry ale gdyby próbował pograć jeden na jeden to przy podwojeniach zawsze zrobi się gdzieś przewaga i nie koniecznie za linią trzech punktów. W ten sposób próbuje grać Leończyk ale bardzo rzadko zawodnik z piłką to widzi . W Wilkach można by grać taką zróżnicowaną koszykówkę bo wysocy daliby radę ale tak jak piszesz trener tego nie ogarnia.Nawet kiedyś powiedziałem asystentowi (Łukaszowi Bieli) że nic nie kombinują w graniu tylko walą na oślep a on mi na to że wolałby inteligentniejszych kibiców.... Skuteczność nie zawsze będzie taka wysoka i jeśli trafią na zespół lepiej zorganizowany( a w play-off wszystkie będą takie) to już nie będzie tak różowo. Dwa pick&rolle w meczu pięć penetracji rozgrywającego czy trzy zagrania na wysokiego w pomalowanym dadzą tylko pierwszą rundę play-off i to obojętnie na kogo trafią..... -
bigboy Zgłoś komentarz
Wychodzi na to, że Kutno przy swoim hmm "mizernym" budżecie w stosunku do Wilków obroni się na 6-tym miejscu. Na szczęście nie wystarczy mieć tylko dużo pieniążków... -
Artur Orzechowski Zgłoś komentarz
literówki... :/ -
znany-kibic Zgłoś komentarz
sprowadzony nie potrzebnie a Nikolić wcale nie gra. Dwóch nominalnych centrów spędziło na parkiecie 10 minut a dorzucając do tego CJ (który raczej jest silnym choć tylko z nazwy :-) skrzydłowym ) mamy tych minut 20 !!! Przez cały mecz 3 piki i to naciągane i 7 zagrań do wysokiego ( najczęściej Leończyka) w pomalowanym...... -
Gabriel G Zgłoś komentarz
faule wynikały niestety z błędów w obronie. Chwilami wręcz koszmarnych. Bartek 123 ma rację, że show było. Ale z finałem gorzkim dla nas. Stać nas na wiele bo siła ataku jest ale jak nie zaczniemy lepiej bronić to zawsze możemy trafić na rywala, któremu też rzut w danym dniu siedzi i wtedy wygrana lub przegrana to kwestia trochę szczęścia a trochę przypadku. Tak było dzisiaj. Oglądało się się dobrze i to jedyna pociecha. Ale na piwo nikt z naszej paczki ochoty nie miał. -
Andy87 Zgłoś komentarz
To była bardzo radosna koszykówka... -
sloik Zgłoś komentarz
:) Graty Asseco :) pozdrawiam -
kwinto33 Zgłoś komentarz
Łukomski zrobił niespodziankę swojemu koledze pseudo trenerowi Turowa :) chyba go nie lubi bo Tury raczej nie wejda do PO po tym zwycięstwie Aseco -
fazzzi Zgłoś komentarz
nie na miejscu. Co do Wilków... hmmm potraficie zaskoczyć... ale Pan Gabriel już to w innym miejscu chyba nie bez racji zdiagnozował;)