Przez pierwsze trzy kwarty Torey Thomas był dobrze pilnowany przez zielonogórską defensywę. Dee Bost i Łukasz Koszarek na niewiele pozwalali liderowi Rosy Radom. Amerykanin miał bowiem na swoim koncie zaledwie pięć punktów. Swoje show doświadczony rozgrywający rozpoczął na początku ostatniej odsłony.
W ciągu kilku minut Thomas zdobył 14 oczek, czterokrotnie trafiając z dystansu. Po kolejnym celnym rzucie za trzy Saso Filipovski, szkoleniowiec Stelmetu BC Zielona Góra, był zmuszony poprosić o przerwę, ponieważ przewaga jego zespołu mocno stopniała.
Sfrustrowany Słoweniec zrugał swoich podopiecznych. Padły ostre słowa do poszczególnych zawodników. Filipovski mobilizował graczy do jeszcze większego wysiłku w defensywie.
Ta przerwa pozytywnie zadziała na koszykarzy Stelmetu BC, którzy do końca meczu stracili już tylko trzy punkty, sami zdobywając ich dziesięć. Mistrzowie Polski pewnie zwyciężyli 88:64.
Ostatecznie licznik Thomasa zatrzymał się na 19 oczkach. Amerykanin trafił pięć z ośmiu rzutów z dystansu.
- Stać mnie na lepszą grę. Ostatnio zawodzę i muszę się szybko poprawić - przyznał po zakończeniu spotkania rozgrywający Rosy Radom.
Zobacz wideo: Masłowski: Nie mam głowy jak arbuz
{"id":"","title":""}
Źródło: TVP S.A.