Po porażce z Energą Czarnymi Słupsk zespół Asseco Gdynia z bilansem 16:14 zajmuje ósme miejsce w tabeli. Podopiecznym Tane Spaseva do rozegrania pozostało dwa spotkania. W zaległym spotkaniu 22. kolejki zółto-niebiescy zmierzą się ze Stelmetem BC Zielona Góra. Już we wtorek gdyński zespół, w przypadku zwycięstwa nad mistrzem Polski, może zapewnić sobie udział w play-offach.
Gdyby gdynianom "powinęła się noga" w starciu z zielonogórzanami, kolejną szansę otrzymają w niedzielę. Tym razem do Trójmiasta przyjedzie ekipa Siarki Tarnobrzeg. Zapowiada się bardzo interesujące spotkanie, ponieważ gracze Zbigniewa Pyszniaka mają jeszcze minimalne szanse na utrzymanie w Tauron Basket Lidze.
- Musimy walczyć dalej. Zostały nam jeszcze dwa spotkania i mam nadzieję, że przynajmniej jedno z nich wygramy i zameldujemy się w play-offach - mówi Sebastian Kowalczyk, rozgrywający gdyńskiej drużyny.
Ciekawostką jest fakt, że ekipa Spaseva ma nawet szansę na zajęcie szóstego miejsca przed rozpoczęciem play-offów! Aby tak się stało gdynianie muszą pokonać Stelmet oraz Siarkę i liczyć na potknięcia King Wilków Morskich Szczecin i Polfarmexu Kutno.
Wtedy trzy drużyny do play-offów przystąpiłyby z bilansem 18:14 i o rozstawieniu decydowałaby "mała tabelka". W niej najlepiej wypada Asseco, które wygrało trzy z czterech meczów z bezpośrednimi rywalami. Za plecami gdyńskiej drużyny usadowiłby się Polfarmex (2-2), a na końcu znalazłaby się ekipa King Wilków (1:3).