Krakowiankom bardzo zależało na tym, aby półfinałową rywalizację zakończyć w meczu numer 4 we Wrocławiu. Niestety dla nich Ślęza okazała się lepsza, wygrywając 62:56 doprowadzając tym samym do remisu w serii 2:2.
- Dla całej koszykówki to fajna sprawa, że będzie jeszcze jeden mecz w tej interesującej rywalizacji. Niestety dla nas już to tak dobre nie jest - mówi po meczu Jose Ignacio Hernandez, szkoleniowiec Wisły Can-Pack.
W czwartkowym starciu krakowianki nieźle rozpoczęły, a w drugiej kwarcie prowadziły różnicą nawet 9 punktów. Potem ich gra w ataku stanęła, a rywalki zbudowały aż piętnastopunktową przewagę.
- Straciliśmy zupełnie koncentrację, a to nie może nam się przydarzyć, jeżeli chcemy wejść do finału i obronić mistrzostwo - dodaje Hiszpan.
W czwartek krakowianki miały problemy z przewinieniami wysokich zawodniczek, a to na pewno miało przełożenie na wysoko przegraną walkę na tablicach. - Ciężko wygrać, gdy przeciwnik zbiera 44 piłki, a my zaledwie 25 - komentuje. - Może rywalki miały więcej energii, może nam daje się już trochę zmęczenie sezonem, ale to nie może być wytłumaczenie.
- Teraz musimy skupić się już tylko i wyłącznie na piątym meczu - zakończył Hernandez. Decydujący mecz rozegrany zostanie w niedzielę w Krakowie.
ZOBACZ WIDEO Jacek Zieliński: Z Legią trzeba zagrać odważnie i rozważnie
{"id":"","title":""}