Radomianie byli faworytem rywalizacji, ale chyba tylko nieliczni spodziewali się, że kutnianie nie zdołają zbytnio powalczyć i przedłużyć rywalizacji. Tak się jednak stało.
Poniekąd na życzenie gospodarzy. Zawodnicy Jarosława Krysiewicza w ostatniej kwarcie ruszyli w szalony pościg, który omal nie zakończył się sukcesem. Wprawdzie Polfarmex grał świetnie, doprowadził nawet do wyrównania, ale w końcówce nie zdołał zatrzymać przeciwnika.
W decydującym fragmencie Rosa zdołała się przebudzić. Podopieczni Wojciecha Kamińskiego nagle ożyli w ataku i znowu zaczęli trafiać. Wygrana to wielka zasługa Michała Sokołowskiego i Toreya Thomasa, którzy celnie wykonywali rzuty osobiste.
Pierwszy z wymienionych zakończył mecz z dorobkiem 18 punktów, 7 zbiórek i 2 asyst, zaś drugi uzbierał 13 punktów, 10 zbiórek i 4 asyst.
Do przerwy trwała wyrównana walka. Dopiero w trzeciej odsłonie Rosa zdołała odskoczyć. Przyjezdni dobrze spisali się w ofensywie, dzięki czemu znaleźli się w komfortowej sytuacji. Ale radość nie trwała długo.
Mimo nacisków kutnian goście zdołali zwyciężyć, dzięki czemu zameldowali się już w półfinale play-off. W kolejnym etapie radomianie zagrają z Energą Czarnymi Słupsk lub Polskim Cukrem Toruń.
Polfarmex Kutno - Rosa Radom 68:73 (15:17, 15:12, 13:25, 25:19)
Polfarmex: Parker 18, Jarecki 15, Fraser 11, Bartosz 11, Wołoszyn 7, Grochowski 2, Faber 2, Zyskowski 2, Gabiński 0, Malczyk 0.
Rosa: Sokołowski 18, Harris 15, Thomas 13, Zajcew 9, Witka 8, Szymkiewicz 5, Jeszke 3, Adams 2, Bonarek 0.
Stan rywalizacji: 3-0 dla Rosy
ZOBACZ WIDEO Rio 2016: Fawele, czyli ciemna strona Brazylii (źródło TVP)
{"id":"","title":""}