Pierwsza bitwa za nami. Legia Warszawa zdobyła Krosno!

może 2-3 nadawały się na gwizdek. Patrząc na takie widowisko jako były zawodnik i wieloletni pasjonat i kibic, gdzie chłopaki boją się podnieść rękę do bloku przy rzucie za 3 w obawie przed gwizdkiem zabija widowisko i zabija ducha sportu i rywalizacji. Z dawien dawna nie ważne było czy drużyna jest z "wielkiego miasta" czy z "prowincji" jednak ostatnio to się zmieniło.. Zrozumiałe jeszcze jest jeszcze gwizdanie na korzyść Realu Madryt w finale Ligi Mistrzów... Gdzie drużyna z historią walczy z mniej "zamożną" ... Ale zabijać ducha sportu po 20 minutach gry w 1 lidze Koszykówki? Tego nie umiem zrozumieć... Po przerwie skuteczność Krosna faktycznie spadła, ale co się dziwić skoro Panowie Sędziowie sprawili, że chłopak boi się podnieść ręce czy postawić się w obronie w obawie przed 5 faulem i zejściem z parkietu.Na szczęście był to dopiero pierwszy mecz i jest nadzieja, że zwycięży SPORT i RYWALIZACJA.Nie chodzi mi już o to czy to Krosno, czy Warszawa wygra, ale wygra w równej SPORTOWEJ rywalizacji, a nie za sprawą "przewrażliwionych" sędziów, dyktujących faule za akcje które w drugą stronę gwizdane nie były...Niech ligę wygra lepszy, ale w UCZCIWEJ grze. Koszykówka zawsze była sportem kontaktowym i nie róbmy z niego panowie sędziowie sportu dla "panienek"...ok? Dajmy zawodnikom walczyć o wynik i nie przesadzajmy wygwizdując za muśnięcia ciała.. Wojtek Pisarczyk 2 razy był przez Cezarego uderzony w klatę i mimo, że go zablokowało na chwilę nie było słyszeć gwizdka sędziego liniowego, który stał 3m od sytuacji... Proszę tylko o to, by wygrał duch sportu i pozwólmy zawodnikom zadecydować o wyniku meczu.A jeśli sędziowie są tak wrażliwi na cierpienia dwumetrowych twardych chłopaków i boja się, że dotknięcie przyjezdnego ze Stolicy przez zawodnika z Krosna zrobi mu krzywdę może powinni się zastanowić czy np nie zmienić fachu na sędziowanie (bez urazy) zawodów szachistów czy np męskiego baletu...Pozdrawiam!