San Antonio Spurs w tarapatach! 3-2 dla Thunder, Westbrook poderwał kolegów

AFP / Czy to ostatni sezon gry Duranta i Westbrooka w jednej drużynie?
AFP / Czy to ostatni sezon gry Duranta i Westbrooka w jednej drużynie?

Russell Westbrook otarł się o triple-double, rzucił rywalom 35 punktów, a Oklahoma City Thunder dokonała niemałego wyczynu. Grzmot znów pokonał San Antonio Spurs w ich hali i prowadzi w półfinale Zachodu 3-2!

Aż trudno w to uwierzyć. San Antonio Spurs w sezonie zasadniczym na własnym parkiecie zanotowali bilans 40-1, teraz dali się pokonać w dwóch meczach na trzy tam rozegrane w półfinale Konferencji Zachodniej. Wtorkowa wpadka może kosztować ich bardzo dużo. A cztery minuty przed końcem prowadzili jeszcze 88:82.

Russell Westbrook był niesamowity, "maniakalny", jak określił kolegę sam Kevin Durant. Nieposkromiony 27-latek zapisał na swoim koncie 35 punktów, 11 zbiórek oraz dziewięć asyst i poprowadził Oklahomę City Thunder do być może kluczowego triumfu. - On dyktował sposób, w który chcieliśmy grać - mówił Durant.

Od momentu wspominanego prowadzenia Ostróg, Grzmot zanotował serię 13-3. Westbrook popisał się skutecznym zagraniem z faulem LaMarcusa Aldridge'a, doprowadzając do wyniku 95:91 sześć sekund przed zakończeniem spotkania. Wcześniej najprawdopodobniej, przy stanie 92:91, faulować chciał Kawhi Leonard, ale sędziowie nie zareagowali. - Czasami odgwiżdżą faul, czasami nie. To zdarza się każdemu - powiedział trener Spurs, Gregg Popovich.

Ostatni pozytyw Spurs w piątym meczu serii, Kawhi Leonard w efektowny sposób doprowadza do wyniku 88:82:

- Zrobiliśmy to razem. Tak właśnie wygląda gra zespołowa - przyznał Kevin Durant, który uzbierał 23 oczka. Bez znaczenia okazała się nawet dysproporcja strat. Thunder popełnili ich 20, Spurs tylko siedem. Goście zyskali przewagę, wygrywając walkę pod tablicami. Tam zanotowali aż 54 zbiórki (13 Kanter, 11 Adams, 11 Westbrook), rywale tylko 36. - Kluczem była fizyczność. Ja i Steven po prostu chcieliśmy i próbowaliśmy zebrać każdą piłkę. To zadziałało na naszą korzyść - komentował Enes Kanter.

Zawiódł LaMarcus Aldridge. Podkoszowy wywalczył 20 punktów, ale trafił marne 6 na 21 oddanych rzutów z gry. Problemy ze skutecznością miał też Tony Parker, Manu Ginobili zdobył trzy oczka, najmniej w serii z Thunder. Nie pomogło sześć celnych rzutów zza łuku Danny'ego Greena.

San Antonio Spurs przegrywają w półfinale Zachodu i aby odmienić losy rywalizacji, muszą wygrać szóste spotkanie, które odbędzie się w Chesapeake Energy Arena. Jeżeli ten mecz zakończy się triumfem Thunder, podopieczni Billy'ego Donovana
zapewnią sobie awans do następnego etapu. - Jeśli chcesz być mistrzowskim zespołem, musisz wygrywać na wyjeździe. To proste - powiedział Danny Green.

San Antonio Spurs - Oklahoma City Thunder 91:95 (16:22, 32:21, 24:26, 19:26)

Spurs: Leonard 26, Aldridge 20, Green 20, Parker 9, Duncan 5, Mills 4, Ginobili 3, Diaw 2, West 2, Anderson 0.

Thunder: Westbrook 35, Durant 23, Adams 12, Waiters 9, Kanter 8, Ibaka 5, Foye 3, Collison 0, Morrow 0, Roberson 0.

Stan rywalizacji: 3-2 dla Thunder

ZOBACZ WIDEO 25. mistrzostwo Polski koszykarek Wisły Can-Pack Kraków (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Komentarze (2)
avatar
ZKS STALOWA WOLA-PIOTR
11.05.2016
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
nono, nie spodziewałem sie wygranej OKC! Mysle że KD i RW nie wypuszczą z rąk takiej szansy i jeszcze u siebie...SAS z emerytami Duncanem i Parkerem nie dadzą rady.. LA i KL sami meczu nie wy Czytaj całość