To nie był miły wieczór dla krośnieńskich kibiców. Ich pupile w trzecim meczu finału I ligi zawiedli na całej linii, wyraźnie przegrywając z Legią Warszawa 57:85. Od początku spotkania stroną dominującą byli gospodarze, którzy szybko pokazali swoją wyższość. Zawodnicy z Podkarpacia nie mieli recepty między innymi na Grzegorza Kukiełkę, który ustawił przebieg meczu.
- Minusem tego meczu był fakt, iż nasz mental był praktycznie na ziemi. Przez cztery kwarty nie było momentu, w którym gralibyśmy dobrze w basket. To mnie martwi. W każdym elemencie koszykarskiego rzemiosła byliśmy słabsi. Znam jednak moich zawodników. Wiem, że mają charakter i jaja. Widziałem w ich oczach, że w niedzielę będzie to całkowicie inny mecz - przyznał dla oficjalnej strony Legii trener Michał Baran.
Jeszcze kilka tygodni temu taki scenariusz brzmiał jak science fiction. Zawodnicy z Krosna w imponującym stylu wygrali rundę zasadniczą, w której przegrali tylko jedno spotkanie. Wydawało się, iż Miasto Szkła jest murowanym kandydatem, aby w przyszłym sezonie powalczyć w Tauron Basket Lidze.
Na przeszkodzie drużynie z Podkarpacia stanęła jednak Legia Warszawa, która idealnie trafiła z formą. Koszykarze Piotra Bakuna nie dość, że z wielkim poświęceniem grają w defensywie, to na dodatek nie zawodzą główne strzelby zespołu: Grzegorz Kukiełka czy Michał Aleksandrowicz.
Czy Miasto Szkła podniesie się po sobotniej klęsce? Koszykarzy z Krosna czeka w niedzielę najpoważniejszy test w ich karierze. Czy podołają zadaniu i doprowadzą do piątego meczu na Podkarpaciu?
ZOBACZ WIDEO 25. mistrzostwo Polski koszykarek Wisły Can-Pack Kraków (źródło TVP)
{"id":"","title":""}