Świetna ostatnia kwarta czwartkowego spotkania pozwoliła Rosie Radom pokonać Anwil Włocławek i odnieść historyczny sukces w postaci awansu do finału mistrzostw Polski. Radomianie przegrali tylko jeden mecz w starciu z włocławską drużyną, ale szkoleniowiec Rosy, Wojciech Kamiński, nie szczędził pochwał pod adresem zespołu rywali.
- Przede wszystkim gratuluję trenerowi Miliciciowi i całemu Anwilowi bardzo udanego sezonu, który oczywiście jeszcze trwa. Nasza rywalizacja była wyrównana, oprócz tego trzeciego spotkania. Gratuluję powrotu do najlepszej czwórki w Polsce. Brawa należą się ludziom pracującym we włocławskim klubie, którzy zrobili wiele, aby koszykówka we Włocławku wróciła na właściwe miejsce - powiedział po tym spotkaniu trener Rosy.
W finale czeka już Stelmet BC Zielona Góra. Radomski zespół w walce o złoty medal nie jest bez szans, w obecnym sezonie Wojciech Kamiński znalazł już receptę na grę drużyny z Zielonej góry.
ZOBACZ WIDEO Anita Włodarczyk: Liczę, że w Rio będzie jeszcze lepiej (źródło: TVP)
{"id":"","title":""}
- Oczywiście muszę pogratulować również moim zawodnikom. Jesteśmy w finale i jest to spełnienie naszych marzeń. Mamy szansę powalczyć ze Stelmetem o złoty medal. Dziękuję całemu mojemu klubowi za olbrzymią pracę - dodał trener.
Obie drużyny mierzyły się ze sobą w bieżącym sezonie już czterokrotnie, Stelmet BC Zielona Góra lepszy okazał się w starciu o Superpuchar Polski i w meczu ligowym na własnym parkiecie. Radomianie wygrali natomiast finał o Puchar Polski i starcie ligowe w Radomiu.
Do rywalizacji finałowej odniósł się także rozgrywający Anwilu Włocławek, Kamil Łączyński, który ma za sobą grę w radomskim zespole.
- Stelmet to jest klasowa drużyna, ale Rosa już dwukrotnie znalazła na nich sposób i na pewno nie są na straconej pozycji. Na pewno radomianom nie będzie łatwo wygrać w Zielonej górze, a chcąc wygrać w finale trzeba wygrać jakiś mecz na wyjeździe. Mam nadzieję, że to będą ładne pojedynki. Szczęścia i powodzenia życzę obu drużynom - powiedział rozgrywający włocławian.