Od 18 listopada 2011 roku koncern był strategicznym sponsorem koszalińskiego klubu. Kontrakty były regularnie przedłużane. Przed początkiem poprzednich rozgrywek władzom AZS-u Koszalin udało się wynegocjować nową, dwuletnią umowę z "Grupą Azoty Police".
Zarząd koncernu był zadowolony z wyników osiąganych przez koszalińskich Akademików. Poza tym Krzysztof Jałoszyński, szef spółki, był dużym fanem koszykówki i chętnie wspierał drużynę. Jednak w ostatnim czasie zaszły zmiany na stanowisku prezesa. Posadę stracił Jałoszyński, a w jego miejsce powołano Wojciecha Wardackiego.
Nowe władze nie były zainteresowane dalszą współpracą z AZS-em, mimo że nadal obowiązywała umowa. Zarząd koncernu wypowiedział kontrakt koszalińskiemu klubowi.
ZOBACZ WIDEO Rio 2016: Fawele, czyli ciemna strona Brazylii (źródło TVP)
{"id":"","title":""}
- Pod koniec kwietnia wysłaliśmy stosowne dokumenty do klubu, w którym zawarte było wypowiedzenie umowy - powiedziała nam Ewa Prueffer, rzecznik prasowy "Grupy Azoty Police".
Brak sponsora strategicznego to spory cios dla koszalińskiego klubu. W ostatnich dniach zaczęto nawet spekulować, że AZS może nie przystąpić do rozgrywek Tauron Basket Ligi. Klub wydał jednak jasny komunikat, w którym zdementował te informacje.
Poziom budżetu wróci na poziom sprzed podpisania umowy z Grupą Azoty Police. Nieoficjalne informacje mówią o tym, że będzie to suma około trzech milionów złotych.
Jeszcze w tym tygodnie władze AZS-u Koszalin mają poinformować o zakontraktowaniu nowego sztabu szkoleniowego. Wszystko wskazuje na to, że pierwszym trenerem będzie Piotr Ignatowicz.