Dee Bost: W finale będzie trudniej

WP SportoweFakty / Artur Lawrenc
WP SportoweFakty / Artur Lawrenc

Stelmet BC Zielona Góra bez żadnych problemów awansował do wielkiego finału Tauron Basket Ligi. Mistrzowie Polski w play-offach nie zaznali jeszcze smaku porażki.

W ćwierćfinale koszykarze Stelmetu BC Zielona Góra odprawili z kwitkiem młodą drużynę Asseco Gdynia. W półfinale podopieczni Saso Filipovskiego mierzyli swoje siły z Czarnymi Panterami ze Słupska. Zielonogórzanie rozkręcali się z każdym kolejnym spotkaniem.

Słupszczanie jedynie w pierwszym meczu potrafiły postawić się ekipie Stelmetu BC. W kolejnych pojedynkach mistrzowie Polski mieli już wyraźną przewagą i to oni dyktowali warunki gry.

W decydującym spotkaniu zielonogórzanie od samego początku nadawali ton wydarzeniom na parkiecie. Do przerwy goście z Winnego Grodu prowadzili siedmioma punktami. Decydujący cios zadali w trzeciej kwarcie, którą wygrali aż 22:9. Ostatecznie Stelmet BC wygrał 77:61.

ZOBACZ WIDEO Prezentacja strojów polskich olimpijczyków (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

- Nie chcę mówić, że ten ostatni mecz był dla nas łatwy. Spotkania w play-offach nigdy nie należą do łatwych. Trzeba się mocno napracować na zwycięstwa. Wydaje mi się, że to drugie spotkanie w tej serii było dla nas najlepsze. Zgodzę się z faktem, że z każdym kolejnym meczem rozkręcaliśmy się. Nasza obrona funkcjonowała coraz lepiej - przyznaje Dee Bost, który toczył zacięte boje z Jerelem Blassingamem.

Amerykański combo-guard z Zielonej Góry bardzo docenia umiejętności i klasę swojego rodaka, który na co dzień jest liderem Czarnych Panter ze Słupska.

- To znakomity rozgrywający. Widać u niego dużą pasję w grze. To była duża przyjemność rywalizować z takim zawodnikiem. Wiedzieliśmy, że musimy go ograniczyć i uważam, że dobrze wykonaliśmy swoją robotę - zaznacza Dee Bost.

W wielkim finale Stelmet BC zmierzy się z Rosą Radom. Ciekawostką jest fakt, że radomianom w tym sezonie już dwukrotnie udało się pokonać ekipę Saso Filipovskiego.

- Mamy w pamięci te mecze, w których musieliśmy uznać wyższość Rosy. To bardzo dobra drużyna, która w swoich szeregach ma kilku utalentowanych koszykarzy. Na pewno czeka nas trudniejsza przeprawa, ale trenerzy przygotowują nas do tej serii i będziemy w pełni gotowi - deklaruje Amerykanin.

Pierwsze dwa mecze w serii finałowej w czwartek i w sobotę w Zielonej Górze.

Komentarze (2)
avatar
fazzzi
25.05.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Róbcie swoje... ino "dobrze" a będzie Dobrze;) ZASTAL!!! 
kry
25.05.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Wierzę w STELMET !!!