[b]
WP SportoweFakty: Jak pan ocenia sezon 2015/2016 w wykonaniu Twardych Pierników Toruń?[/b]
Jacek Winnicki: To był bardzo dobry sezon dla toruńskiej koszykówki. Zrobiliśmy naprawdę kawał solidnej roboty. Z dziewiątego miejsca w TBL przeskoczyliśmy na piątą lokatę, realizując przy tym cel, jakim był awans do play-offów. Uważam, że pokazaliśmy koszykówkę na dobrym poziomie w ciągu całego sezonu.
Jest lekki niedosyt po porażce z Energą Czarnymi Słupsk w ćwierćfinale TBL?
- Oczywiście, że jest niedosyt. Chcieliśmy awansować do półfinału, po tym jak zajęliśmy czwarte miejsce po rundzie zasadniczej, ale Energa Czarni okazali się zespołem lepszym. Uważam jednak, że cały sezon był w naszym wykonaniu naprawdę dobry.
Analizował pan serię z Energą Czarnymi? Jeśli tak, to co poszło nie tak?
- Analizowałem, ale uważam, że to jest już za nami i nie ma co do tego wracać. Sezon się skończył i trzeba ocenić go całościowo. Nie chcę rozwodzić się na temat poszczególnych meczów, bo to kompletnie nie ma sensu. Uważam, że to nie była zła seria w naszym wykonaniu. Po prostu słupszczanie okazali się lepszym zespołem.
Przegraliście z drużyną, która ostatecznie zajęła trzecie miejsce.
- Otóż to. Energa Czarni to klasowy zespół, który później pokonał Anwil Włocławek, mimo że nie miał przewagi własnego parkietu.
Wrócił pan do TBL po kilku latach przerwy. Dużo się zmieniło?
- Tauron Basket Liga z każdym rokiem się zmienia. Są dokładane nowe drużyny, co powoduje, że grono ekstraklasowe jest naprawdę szerokie. Do tego dochodzi przepis o dwóch Polakach i tak naprawdę trudno jest utrzymać wysoki poziom. Wynika to z faktu, że drużynę trzeba budować w oparciu o klasowych krajowych zawodników, a ich wcale na rynku nie ma aż tak dużo.
[b]
Jaka będzie pana przyszłość?[/b]
- Trudno mi w tym momencie odpowiedzieć na to pytanie. Przyszłość trenera zależy od tego, jakie otrzyma propozycje z danych klubów. Jestem w tym zawodzie od 20 lat i doskonale wiem, jak to wszystko wygląda. Nie denerwuję się, spokojnie obserwuję rynek.
Ma pan ofertę na stole z Polskiego Cukru Toruń?
- Nie mam propozycji z Twardych Pierników na kolejny sezon. Z tego co wiem, to klub z Torunia zastanawia się nad swoją przyszłością.
Widzi pan swoją przyszłość w Twardych Piernikach?
- Ja spędziłem bardzo dobry rok w Toruniu. Uważam, że obie strony mogą być zadowolone ze współpracy. Aczkolwiek przyszłość Polskiego Cukru zależy od władz klubu. Uszanuję każdą decyzję, która zostanie podjęta z ich strony.
Rozmawiał Karol Wasiek