W czwartym meczu finałów Golden State Warriors trafili 17 rzutów za trzy i pobili w ten sposób poprzedni rekord Finałów NBA należący od 2013 roku do San Antonio Spurs (16).
Dzięki czwartej kwarcie wygranej 29:20, Warriors pokonali Cleveland Cavaliers 108:97 i prowadzą już 3-1 przed piątym meczem, który w poniedziałek rozegrają u siebie.
MVP ligi Stephen Curry, który w trzech pierwszych meczach został zatrzymany poniżej 20 punktów, tym razem rzucił 38. Curry trafił siedem trójek i został pierwszym koszykarzem w historii, który dokonał tego trzykrotnie w Finałach NBA.
ZOBACZ WIDEO 25. mistrzostwo Polski koszykarek Wisły Can-Pack Kraków (źródło TVP)
{"id":"","title":""}
Drugi ze "Splash Brothers" Klay Thompson dołożył cztery celne trojki i 25 punktów. Był to zdecydowanie najlepszy występ duetu snajperów Warriors w tych finałach. W trzech pierwszych meczach zaliczali razem średnio tylko 28 punktów.
Wg zaawansowanych statystyk Warriors trafili aż 12 trójek bez krycia - Curry i Thompson osiem z nich. Był to rekord Warriors w tych play-offach i statystyczny dowód na to, ile błędów w kryciu popełniła w meczu nr 4 obrona Cavaliers.
Był to też kolejny spektakularny rekord trójek Warriors w tych play-offach. W pierwszej rundzie trafili 21 trojek w meczu nr 4 przeciwko Houston Rockets, a w finałach Konferencji Zachodniej Thompson pobił indywidualny rekord, trafiając aż 11 rzutów za trzy w kluczowym starciu nr 6 z Oklahoma City Thunder.