Stephen Curry: Zrobiłbym LeBronowi to samo co Green

AFP / Jason Miller / GETTY IMAGES NORTH AMERICA / AFP / Stephen Curry i LeBron James nie przepadają za sobą
AFP / Jason Miller / GETTY IMAGES NORTH AMERICA / AFP / Stephen Curry i LeBron James nie przepadają za sobą

Draymond Green został zawieszony na mecz nr 5 Finałów NBA. Stephen Curry wyznał, że zareagowałby w taki sam sposób na zachowanie LeBrona Jamesa, który sprowokował skrzydłowego Golden State Warriors.

Na trzy minuty przed końcem meczu nr 4 Finałów NBA doszło do małej przepychanki pomiędzy LeBronem Jamesem i Draymondem Greenem. Po tym jak Green odepchnął Jamesa, James powalił Greena na parkiet i przeszedł ponad nim - a to w koszykówce uważane jest za okazanie zupełnego braku szacunku i ośmieszenie.

W przeszłości w podobny sposób przeszli Allen Iverson ponad Tyronnem Lue i Scottie Pippen nad Patrickem Ewingiem. Obaj jednak zrobili to po swoich udanych zagraniach. James zrobił to po swoim faulu osiem metrów od kosza, dlatego jego zachowanie tak rozwścieczyło część kibiców i koszykarzy.

- To przypominało co zrobili Iverson i Pippen. Zwykle przechodzi się ponad kimś, żeby dodatkowo go ośmieszyć. Ale robi się to po wsadach, czy po tym jak ktoś wywróci się na parkiet po twoim zwodzie kozłem. Nie wiem natomiast, jakie były intencje LeBrona w tej sytuacji - powiedział dwukrotny MVP ligi i lider Golden State Warriors Stephen Curry. - Draymond pomyślał, że zachowanie LeBrona było uwłaczające i pozbawione szacunku. Chciał wstać i coś powiedzieć. Taka była jego reakcja. Zrobiłbym prawdopodobnie to samo.

ZOBACZ WIDEO #dziejesienaeuro. Tomasz Zubilewicz - prognoza pogody dla polskich piłkarzy. "Negatywny biomet nas nie czeka"

Curry nie dodał jednak czy mówiąc "to samo", miał też na myśli trafienie Jamesa w krocze, przy próbie wstania. Prawdopodobnie nie miał tego na myśli, ale na przyszłość musi lepiej dobierać słowa, aby dwuznaczność jego wypowiedzi nie zostawiała zbyt dużego pola do interpretacji.

Curry dodał też, że jest zaskoczony decyzją Adama Silvera. Komisarz NBA nałożył na Greena po meczu karę w postaci faulu niesportowego pierwszego stopnia. Tym samym Green otrzymał czwarty punkt za liczbę przewinień niesportowych w tych play-offach i został zawieszony na mecz nr 5. Wcześniej został ukarany jednym punktem za powalenie Michaela Beasley'a w serii I rundy z Houston Rockets, a w finałach Konferencji Zachodniej otrzymał dwa punkty kary za kopnięcie w krocze Stevena Adamsa.

Mecz nr 5 rozegrany zostanie w nocy z poniedziałku na wtorek o godz. 3 polskiego czasu. Transmisja w Canal Plus Sport. Warriors prowadzą 3-1 z Cleveland Cavaliers i grają u siebie. W historii finałów NBA jeszcze żaden z 32 zespołów, które przegrywały 1-3, nie odrobił takich strat.

Komentarze (0)