Kevin Durant tak jak zapowiedział, ogłosił swoją decyzję na portalu The Players Tribune, w artykule pod znaczącym tytułem "My next chapter" (mój nowy rozdział).
- To były najbardziej wymagające tygodnie w moim życiu - napisał Durant. Najważniejszą rzeczą jaką kierowałem się przy tym wyborze, była możliwość koszykarskiego rozwoju. Chciałem również rozwinąć się jako człowiek, zmienić miejsce otoczenia i mieć możliwość stawania się coraz lepszym. Dlatego też wybrałem grę w Golden State Warriors - dodał.
Umowa będzie obowiązywała przez dwa lata, z czego drugi rok będzie opatrzony klauzulą tzw. opcja zawodnika (plater option). Durant zarobi przez ten czas 54,3 miliona dolarów.
Transfer Duranta oznacza, że wicemistrzowie NBA nie wyrównają oferty Dallas Mavericks. Przypomnijmy, że ci zaproponowali podstawowemu skrzydłowemu Wojowników Harrisonowi Barnesowi 95 milionów dolarów za cztery sezony gry w Teksasie.
W starania o ściągniecie Duranta do Warriors włączył się nawet legendarny Jerry West (obecnie działacz Golden State Warriors), który dzwonił do KD w sobotę i przekonywał do gry w Oakland.
27-letni Durant całą swoją karierę spędził w organizacji Thunder (sezon 2007/2008 jeszcze jako Seattle Supersonics). Nigdy nie zdobył mistrzostwa NBA, lecz od wielu lat jest uznawany za jednego z najlepszych strzelców w lidze. W 641 spotkaniach zdobywał średnio 27,4 punktu. W poprzednim sezonie w 67 meczach z rzędu zdobywał przynajmniej 20 punktów.
ZOBACZ WIDEO "Niemcy wygrają Euro", czyli przegląd prasy z Berlina (źródło TVP)
{"id":"","title":""}