Oba zespoły rozpoczęły rozgrywki fatalnie, ale o ciężkich czasach już dawno zapomnieli. Pojedynek w Koszalinie odbędzie się zwłaszcza na ławce obu trenerów. Bardzo trudno jest wskazać faworyta. Za stroną BPS Basket stoi trener Andrej Urlep, z którym nie ma żartów.
Drużyna Basketu ostatnio bardzo dobrze sobie radzi, w minioną środę ku zdziwieniu ekspertów pokonał mistrza Polski ekipę Asseco Prokom Sopot 74:73, a więc widać, że akademików czeka trudna przeprawa w przedostatnim swoim pojedynku w rundzie zasadniczej.
W pierwszym pojedynku tych drużyn górą byli gracze Jeffa Norgaarda, którzy wygrali różnicą 11 punktów - 85:84, a dobre zawody rozegrali wówczas duetJavier Mojica - George Reese, zdobyli bowiem 49 punktów, tym spotkaniem także swoją przygodę na ławce Basketu rozpoczynał Urlep.
W kolejnych meczach pod wodzą słoweńskiego trenera Basket zanotował 9 zwycięstw przy zaledwie 3 porażkach. Obecnie rywalizuje o 8. miejsce w tabeli, które daje lepszą pozycję wyjściową w walce o play-off.
AZS ma już raczej iluzoryczne szanse na miejsce w czwórce. Do końca sezonu zostały mecze z Basketem, Prokomem i wyjazd do Słupska. Łatwych meczów nie ma, a o punkty będzie ciężko. Przewaga nad zespołami aspirującymi do czwórki wynosi zaledwie 1-2 punkty, a każda z tych drużyn rozegrała o mecz mniej.
W niedzielę do składu Koszalinian wraca Paweł Bogdan, wyłączony z gry przed tygodniem.Zespół powinien zatem zaprezentować się w pełnym zestawieniu. Ekipa z Kwidzyna sensacyjnie stała się postrachem dla klubu, z którym przyjdzie się zmierzyć w fazie pre playoffach – nikt nie chce trafić na Basket Kwidzyn! Drużyna z Koszalina będzie chciała zmazać plamę po poznańskiej wpadce (porażka 85:104), a dopingować w tym ma akademikom batalia o czołową czwórkę po sezonie regularnym.
Mecz AZS - Basket rozpocznie się o godz. 18.00 w hali ZOS Gwardia.
