Thomas Kelati (niski skrzydłowy): Będzie ciężko. Czeska drużyna dobrze atakuje i ma świetną obronę, która ostatnio odcięła mnie i Davida Logana od piłek. Myślę, że powinniśmy zagrać trochę uważniej, bardziej zespołowo i jeśli gracze z Nymburka skupią się na mnie, to niech moja drużyna weźmie na swoje barki ciężar zdobywania punktów, jak to miało miejsce w ostatnim meczu. Każdy, kto ma ręce, musi rzucać i zdobywać punkty. W przypadku, gdy ktoś z zespołu będzie wolny - przykładowo Drobnjak, czy Logan, bądź ktokolwiek inny, to niech rzucają, zdobywają punkty, byleby wygrać ten mecz.
Dragisa Drobnjak (kapitan, środkowy): Musimy po prostu grać swoją koszykówkę. Uważam, że dobrze spisaliśmy się na boisku w Pardubicach. CEZ Nymburk zdobył tylko 61 punktów, a o ile wiem, to zazwyczaj zdobywali oni w ULEB po około 82 punkty, więc ich zatrzymaliśmy. Nasza obrona była dobra, gorzej z atakiem. Fakt faktem, że nasi wysocy dobrze sobie radzili na tablicach i zdobywali punkty, gorzej było jednak z graczami obwodowymi, którzy byli doskonale pilnowani. Mam nadzieję, że teraz w Libercu nasi strzelcy będą mogli udowodnić swoją wartość i będą mieli łatwość rzutu. Mamy szansę wygrać. To nie jest tak, że oni mają gwiazdorską obsadę - są po prostu silni jako zespół, tak jak my. A Radoslav Rancik sam nie wygra meczu, zatrzymamy go. Jeśli nasza obrona będzie taka, jak ostatnio w Pardubicach, to liczę na wygraną. Pozwalając im na zdobycie tylko 61 punktów pokazaliśmy dobrą obronę, a teraz pokażemy jeszcze lepszą i dzięki temu będziemy mieli szansę wygrać i awansować do kolejnej rundy.
Marko Scekić (środkowy): W poprzednim meczu mieliśmy przede wszystkim słaby start. Pierwsza i druga kwarta były dla nas po prostu tragiczne, przegrywaliśmy trzynastoma punktami. Po połowie wróciliśmy do gry i zaczęliśmy grać tak, jak powinniśmy, jak gramy zawsze - z agresywną obroną i dobrym atakiem. Ponadto, odpowiadaliśmy kontrami, zbieraliśmy piłki, odcinaliśmy naszych przeciwników od podań, a oni cały czas zmieniali się kryciem i ciągle zmieniali taktykę. My w odpowiedzi na ich strefę włączyliśmy strzelców, którzy w końcu zaczęli trafiać, bowiem mieli czyste pozycje. Również świetnie zagraliśmy pod koszem - wejścia pod kosz uwieńczone były kolejnymi punktami. Jeśli tak zagramy we wtorkowy wieczór, to jestem przekonany, że wygramy ten mecz.