Alex Welsh jest absolwentem Colorado Springs (NCAA 2). Spędził tam cztery sezony. Z roku na rok prezentował się coraz lepiej. W ostatnim roku zawodnik wystąpił w 22 meczach, w których przeciętnie zdobywał 22.9 punktu, 9.8 zbiórki i 2.6 asyst.
- Pod względem indywidualnym to był naprawdę udany sezon. Złapałem dużo pewności siebie. Trener mi ufał i dzięki temu mogłem grać odważnie. Nie bałem podejmować się ryzyka. Szkoda jedynie, że tak mało zwycięstw udało się odnieść - mówi w rozmowie z WP SportoweFakty.
O umiejętnościach strzeleckich Welsha niech świadczy fakt, że w kilku meczach zawodnik przekroczył granicę 30, a nawet 40 punktów! - Uważam, że moim sporym atutem jest umiejętność gry na obwodzie. Grożę rzutem z dystansu, aczkolwiek potrafię także zagrać tyłem do kosza - wyjaśnia nowy nabytek Siarki Tarnobrzeg.
Welsh informacje o klubie z Podkarpacia pobierał... od Zacha Robbinsa. Amerykanin w minionym sezonie był jedną z czołowych postaci w zespole Zbigniewa Pyszniaka. Teraz będzie grał w King Wilkach Morskich Szczecin.
ZOBACZ WIDEO Piotr Dębowski: nawet złoto jest w zasięgu polskich siatkarzy (źródło: TVP)
{"id":"","title":""}
- Zach w samych superlatywach wypowiadał się na temat tarnobrzeskiego klubu. Powiedział mi, że to dobre miejsce do tego, by rozpocząć swoją koszykarską przygodę po Europie. Zapewnił, że dostanę sporo minut i będę ważną postacią w zespole. To mnie ostatecznie przekonało - tłumaczy Welsh.
- Na razie za wiele nie wiem o polskiej lidze, ale zapewniam, że szybko swoją wiedzę będę poszerzał. Chcę pokazać się z jak najlepszej strony - zaznacza 22-letni koszykarz.
Zakontraktowanie Welsha było szóstym transferem władz Siarki Tarnobrzeg przed sezonem 2016/2017. Wcześniej do zespołu trafili: Michał Musijowski, Krzysztof Jakóbczyk, Tomasz Wojdyła, Marcin Malczyk i Brandon Brown.