O tym scenariuszu mówiło się od dłuższego czasu. Przypomnijmy, iż kilka miesięcy wcześniej klub ze Śląska w słabym stylu pożegnał się z I ligą. Podopieczni trenera Pawła Turkiewicza przegrali w fazie play-out z UTH Rosą Radom, która miała w składzie fenomenalnego Jakuba Schenka.
Mimo niepowodzenia, włodarze GTK nie załamali rąk. Drużyna z Gliwic za wszelką cenę chciała wrócić do I ligi i zmazać plamę po nieudanym sezonie. Dla ekipy ze Śląska otworzyła się furtka po awansie Miasta Szkła Krosno do Tauron Basket Ligi. Dzięki temu na zapleczu ekstraklasy zostało jedno wolne miejsce do obsadzenia.
Kandydatów do gry w I lidze było wielu. Ostatecznie włodarze PZKosz zdecydowali się przyznać dziką kartę GTK Gliwice.
Klub chce wyciągnąć wnioski z bolesnej lekcji z ubiegłych rozgrywek i zbudować drużynę, która będzie miała solidne fundamenty. W kuluarach mówi się, iż w Gliwicach zobaczymy Marcina Salamonika, Pawła Zmarlaka, Damiana Pielocha czy Aleksandra Filipiaka, którzy w I lidze udowodnili już swoją wartość.
ZOBACZ WIDEO Konrad Bukowiecki: Stres? Liczę, że w Rio nie będzie takich dziwnych akcji (źródło TVP)
{"id":"","title":""}
Czy GTK Gliwice będzie wiodącą drużyną w I lidze? 
