Mógł trafić do TBL. Teraz odgrywa ważną rolę w Limoges

Mathieu Wojciechowski w okresie wakacyjnym znalazł się w orbicie zainteresowań klubów z TBL, ale ostatecznie zawodnik pozostał w Limoges CSP. Trener Dusko Vujosević widzi w nim spory potencjał. W poniedziałek wyszedł w pierwszej piątce zespołu.

Mathieu Wojciechowski legitymuje się dwoma paszportami (francuski i polski). Jego rodzice są bowiem Polakami, w przeszłości grali w koszykówkę, ale przenieśli się do Francji na stałe. Koszykarsko dojrzewał w tym kraju, ale nie tracił kontaktu z Polską. Regularnie odwiedzał rodzinę w Koszalinie i w Bydgoszczy.

W 2012 roku zawodnik zgłosił się do draftu NBA, ale nie został przez żaden z klubów wybrany. W tym roku także po raz ostatni miał kontakt z reprezentacją Polski. W kadrze do lat 20 prowadzonej przez Mariusza Niedbalskiego nie odgrywał jednak wielkiej roli.

Przed poprzednim sezonem Limoges CSP podpisał z reprezentantem Polski kilkuletnią umowę. Był to dla Wojciechowskiego spory awans sportowy, bo wcześniej nie miał okazji grać w tak renomowanym zespole. W latach 2010-2013 był zawodnikiem BCM Gravelines-Dunkerque, ale większość czasu przesiedział na ławce rezerwowych.

Historia powtórzyła się w Limoges. Zawodnik wystąpił tylko w 21 meczach. Wojciechowski na parkiecie łącznie spędzał zaledwie sześć minut, zdobywając 1,8 punktu. Po zakończeniu rozgrywek obie strony doszły do wniosku, że najlepszym rozwiązaniem będzie wypożyczenie do innego klubu, tak aby koszykarz odgrywał większą rolę.

ZOBACZ WIDEO: Iwan o Legii: klub jest w trudnym momencie, ale te problemy lada moment się zakończą

Agencja Wojciechowskiego oferowała jego osobę klubom z TBL, ale te nie za bardzo wyrażały chęć zakontraktowania go. Ostatecznie do wypożyczenia nie doszło i zawodnik został w klubie Limoges CSP.

Polak bardzo dobrze przepracował okres przedsezonowy. Zapracował na zaufanie u trenera Dusko Vujosevicia. Serbski szkoleniowiec desygnował go do pierwszej piątki w spotkaniu z JDA Dijon na inaugurację ligi francuskiej LNB.

Wojciechowski spędził na parkiecie 18 minut. W tym czasie zanotował cztery punkty i cztery zbiórki. Jego drużyna wygrała 75:70.

Źródło artykułu: