Latem na Kociewiu postawiono na upragnioną przez kibiców stabilizację. Obyło się bez większego przemeblowania drużyny, gdyż w jej składzie pozostało aż sześciu zawodników oraz co najważniejsze trener Mindaugas Budzinauskas. Litewski szkoleniowiec zdecydował się na kilka nowych twarzy, w tym m.in. Jakuba Schenka czy też Martynasa Sajusa, przed którymi najważniejszy rok w dotychczasowej karierze.
Sparingi biało-niebieskich nie do końca ukazały potencjał 11. ekipy poprzednich zmagań, jednak starogardzianie zmierzyli się z bardzo trudnymi rywalami, co ma zaowocować już podczas trwania rozgrywek.
Optymizm w Starogardzie Gdańskim jest spory, udziela się on fanom, a także działaczom, którzy wierzą w lepszy czas dla basketu na Kociewiu.
- Uczestniczyliśmy w dobrze obstawionych turniejach - podkreśla prezes Farmaceutów, Jarosław Poziemski. - Takie było założenie, aby grać z bardzo dobrymi ekipami, bo to pozwoli nam zobaczyć, jak wypada Polpharma na tle innych, silnych klubów. Czas pokaże. Musimy być cierpliwi. Widzę natomiast, że niektóre zespoły już teraz czynią zmiany w składzie swojego zespołu. Tak jak Trefl Sopot, Turów Zgorzelec czy Energa Czarni Słupsk - analizuje rywali sternik Kociewskich Diabłów.
ZOBACZ WIDEO: Peszko: miałem ofertę z Turcji
- Naszym celem jest mieć dodatni bilans, czyli spowodować by zwycięstw było więcej niż porażek - kontynuuje Poziemski. - Mamy ciekawy i ambitny zespół i sam jestem ciekawy jaki da to skutek. Wierzymy w trenera i drużynę - zaznacza.
Już w niedzielę miłośników Polpharmy czekają niezwykłe emocje. Halę im. Andrzeja Grubby w 1. kolejce PLK odwiedzi Anwil Włocławek. Czy gospodarze sprawią niespodziankę? Jedno jest pewne motywacji nikomu nie zabraknie, a miejscowa publiczność powinna ponieść swoich ulubieńców do dobrej gry.
- Zapraszamy naszych kibiców w niedzielę do hali im. A.Grubby, emocje będą - zapowiada Jarosław Poziemski. - Szanse oceniam 50 na 50. Z pewnością Anwil jest faworytem tego spotkania, bo to solidna i poukładana ekipa. My będziemy jednak walczyć i postaramy się, aby to było bardzo interesujące widowisko - kończy prezes klubu.