Roberts Stelmahers: Mieliśmy szansę zamknąć ten mecz wcześniej

Energa Czarni Słupsk nie będą najlepiej wspominać inauguracji sezonu Polskiej Ligi Koszykówki. Koszykarze ze Słupska przegrali bowiem 78:79 z Polfarmexem Kutno.

Michał Żurawski
Michał Żurawski
PAP / Belousov Vitaly/PAP/ITAR-TASS

- Porażki na inaugurację zawsze bolą, szczególnie jeżeli mają miejsce przed własną widownią. Na pewno nie mogę odmówić mojej drużynie walki, ale trzeba przyznać, że w ostatnich sekundach zabrakło nam nieco szczęścia - powiedział zaraz po zakończeniu spotkania trener Roberts Stelmahers.

Łotewski szkoleniowiec docenił także fanów swojego zespołu, który już w pierwszym spotkaniu sezonu udowodnili, że nie bez przyczyny nazywani są jednymi z najgłośniejszych w Polsce. - Cały czas przed nami jeszcze bardzo dużo pracy do wykonania, abyśmy ciągle stawali się lepsi. Jestem pod wrażeniem dzisiejszej atmosfery, jaka panowała na hali. Na pewno świetnie nam się przy niej grało. My jednak jako bardzo doświadczona drużyna nie możemy pozwalać na zdobywanie takiej ilości łatwych punktów, jakie zdobywało Kutno - zauważył opiekun Energi Czarnych.

Słupszczanie zwycięstwo stracili w samej końcówce. Jednak zdaniem Stelmahersa to nie ostatni rzut zadecydował o przegranej jego zespołu, a to wydarzyło się znacznie wcześniej. - Blassingame powinien trafić dwa osobiste w końcówce, ale to pierwszy mecz w sezonie we własnej hali, więc zdarzają się takie sytuacje. Myślę, że mieliśmy szansę zamknąć ten mecz znacznie wcześniej. Prowadziliśmy czterema punktami i wówczas nie zdobywaliśmy punktów, czy mieliśmy problemy na zbiórce. To są sytuacje, do których nie możemy dopuszczać, bo nie wyobrażam sobie, żeby losy meczu były jak loteria - zakończył Łotysz.

ZOBACZ WIDEO: Lewandowski dostanie swój... pomnik
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×