W Polfarmexie Kutno zaszło sporo korekt w składzie w okresie letnim. Z drużyną pożegnali się Jarosław Zyskowski junior, Kevin Johnson, Josh Parker, Dardan Berisha, Krystopher Faber i Marcin Malczyk. W ich miejsce pozyskano Dardana Berishę, Sebastiana Kowalczyka, Devante Wallace'a, Maksyma Sałasza, Arkadiusza Kobusa i Michała Marka.
- Mamy nieco inną drużynę. To ma wpływ na naszą grę, która będzie różniła się od tej z zeszłego sezonu. Dużo jeszcze nam brakuje do optymalnej formy. Berisha i Sałasz przyjechali do Kutna niedawno i cały czas poznają drużynę - mówi Jarosław Krysiewicz, szkoleniowiec zespołu z Kutna.
Mimo dużej liczby zmian i braku zgrania Polfarmex już na inaugurację PLK zdołał sprawić sensację. Kutnianie na wyjeździe ograli Energę Czarnych Słupsk 79:78. Kluczowe trafienie zanotował Mateusz Bartosz. Polski podkoszowy trafił z dystansu po asyście Grzegorza Grochowskiego. Radości z wygranej nie ukrywa szkoleniowiec Polfarmexu, siódmej ekipy minionego sezonu.
- To było pierwsze zwycięstwo Polfarmexu Kutno w Hali Gryfia w historii Polskiej Ligi Koszykówki. Bardzo czekaliśmy na ten moment. Cieszymy się, że w końcu się udało. Widać było, że od samego początku bardzo chcieliśmy wygrać. To na parkiecie było bardzo widoczne - tłumaczy.
ZOBACZ WIDEO: Legia bez Mioduskiego? Wycofał się z bieżącej działalności (Źródło: TVP S.A.)
Gospodarze w samej końcówce mieli jeszcze szansę na wygraną, ale Jerel Blassingame chybił z dystansu. Kutnianie byli przygotowani na taki wariant. Umiejętnie ustawili obronę.
- Każdy trener w PLK wie, że w ostatniej akcji będzie rzucał Blassingame. To lider, który bierze odpowiedzialność w najważniejszych momentach. Przewidzieliśmy taki wariant i mocno utrudniliśmy mu rzut - wyjaśnia Krysiewicz.
Kutnianie zagrali z dużą energią i zaangażowaniem. Agresywnie atakowali strefę podkoszową rywali. W "pomalowanym" zdobyli o osiem punktów więcej od gospodarzy.
- Kluczem do wygranej były punkty zdobywane spod kosza. Mieliśmy ich o osiem więcej od gospodarzy. Myślę, że to jest bardzo ważny element w naszej koszykówce. Strzelców mamy, ale potrzebujemy do zwycięstw także skutecznej gry pod koszem. Jeśli te dwa elementy zafunkcjonują to mamy dużą szansę na wygrywanie z czołowymi ekipami w Polsce - zauważa trener Polfarmexu Kutno.