W czwartek przedstawiciele Anwil oficjalnie zakomunikowali, że Nemanja Jaramaz podpisał umowę. Trzeba oddać działaczom klubu, że transfer przeprowadzili w absolutnej ciszy. Nikt nie spodziewał się tego, że włocławianie tak szybko zdecydują się na zmiany w składzie. Aczkolwiek były one potrzebne, bo gra zespołu na początku sezonu 2016/2017 rozczarowuje i to bardzo.
Jaramaz jest znakomicie znany polskim kibicom. Serbski koszykarz przez dwa sezony występował w ekipie PGE Turowa Zgorzelec. Już w pierwszym roku gry w drużynie z przygranicznego miasta wywalczył mistrzostwo kraju.
W kolejnych rozgrywkach poprawił swoje statystyki, zdobywając srebrny medal ekstraklasy. W ostatnim sezonie najpierw grał w KK Buducnost Voli Podgorica, a po zakończeniu zmagań na Bałkanach przeniósł się do hiszpańskiego klubu ICL Manresa.
Teraz zawodnik będzie bronił barw Anwilu Włocławek. Gracz w piątek w godzinach popołudniowych ma stawić się w Warszawie. - O 14:00 mam lot do Polski, po dwóch godzinach powinienem być już na miejscu - informuje nas Jaramaz.
1) Staramy się, aby Nemanja zagrał w Słupsku (przylot jutro, trzeba jeszcze listu czystości)
— Michał Fałkowski (@MichFal) 3 listopada 2016
2) Angaż NJ nie oznacza pożegnania kogokolwiek.
Klub z Włocławka walczy z czasem. Chce, żeby debiut serbskiego zawodnika nastąpił w niedzielnym spotkaniu z Energą Czarnymi Słupsk. Przedstawiciele Anwilu mają czas do godziny 16:00 (koniec pracy biura PLK) na zatwierdzenie zawodnika do gry.
[color=black]ZOBACZ WIDEO Legia - Real. Gareth Bale: Dostaliśmy kopa. Zostaliśmy ukarani
[/color]