Anwil Włocławek gotowy na starcie z Energą Czarnymi Słupsk

Już w niedzielę Anwil Włocławek rozegra swoje kolejne spotkanie w Polskiej Lidze Koszykówki, rywalem włocławian będzie zespół Energi Czarnych Słupsk. Trener Anwilu zapewnia, że jego zespół da z siebie wszystko.

Michał Wietrzycki
Michał Wietrzycki
WP SportoweFakty

Niedzielne starcie będzie doskonałą okazją do przełamania dla obu ekip. Anwil Włocławek w bieżącym sezonie nie wygrał jeszcze meczu na wyjeździe, Energa Czarni Słupsk ma natomiast duże problemy z grą na własnym parkiecie. Ostatnie mecze w Słupsku między tymi drużynami rozstrzygały się na korzyść miejscowych. Trener Igor Milicić liczy na to, że uda się wreszcie przełamać tę niemoc na wyjazdach i wywieźć cenne zwycięstwo, które doda wiatru w żagle na kolejne mecze.

- Jedziemy do drugiej najgorętszej hali w Polskiej Lidze Koszykówki i doskonale zdajemy sobie sprawę z tego, że w hali Gryfia gra się ciężko. Gorący teren wyzwala jednak dodatkowe bodźce. Jesteśmy oczywiście świadomi, że w drużynie Energi Czarnych Słupsk wszystko zaczyna się od Jerela Blassingame’a - powiedział.

W słupskim zespole doszło w ostatnim czasie do roszad w składzie, od zespołu odsunięty został Stanley Burrell, a w jego miejsce zakontraktowany został Chavaughn Lewis. Dla 23-letniego Amerykanina mecz z Anwilem będzie debiutem na polskich parkietach.

- Ten fakt sprawia, że nie możemy koncentrować się tylko na Jerelu. Podczas meczu nie możemy pozwolić również, aby presja spotkania wzięła górę. To starcie będzie doskonałą szansą, żeby w trudnych warunkach przełamać niemoc na wyjazdach - dodał trener Anwilu.

ZOBACZ WIDEO Piotr Małachowski: myślami jestem już przy Tokio (źródło TVP)

Niedzielny mecz będzie również szansą na debiut dla nowego zawodnika Anwilu Włocławek, w czwartkowy wieczór klub poinformował o podpisaniu kontraktu z Nemanją Jaramazem. Serb został już głoszony do ligi i będzie gotów na grę, choć będzie miał za sobą maksymalnie dwa treningi z drużyną. Klub robił wszystko, by nowy nabytek mógł zagrać w meczu ze słupszczanami.

- Sam proces nie jest długotrwały - trzeba po prostu zarejestrować gracza w systemie i opłacić licencję jeśli chodzi o zawodnika niemiejscowego, tak jak w przypadku Nemanji. Natomiast sprawą opóźniającą cały proces - i często trwającą pewien czas, np. kilka dni - jest otrzymanie listu czystości, który potwierdza, że zawodnik oraz jego były klub nie mają wobec siebie żadnych zobowiązań wynikających z poprzedniego kontraktu. KK Włocławek S.A. wypełnił jednak wszystkie potrzebne dokumenty, dopełnił formalności i nie ma przeszkód, aby zawodnik zagrał w niedzielnym meczu - przyznał media manager Anwilu Włocławek, Michał Fałkowski.

Czy Anwil Włocławek w niedzielę odniesie swoje pierwsze wyjazdowe zwycięstwo?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×