[b]
WP SportoweFakty: King Szczecin rozkręca się?[/b]
Paweł Kikowski: Myślę, że ten początek sezonu jest całkiem niezły w naszym wykonaniu. Byliśmy blisko zrobienia niespodzianki w Zielonej Górze i we Włocławku, ale czegoś nam jednak zabrakło w najważniejszych fragmentach meczów. Aczkolwiek patrząc na całokształt to możemy być bardzo zadowoleni. To co mieliśmy wygrać, to wygraliśmy.
Czy po zwycięstwie w Sopocie jest niedosyt, że nie udało się zdobyć 70 punktów? Taylor Brown zapowiadał niedawno, że nikt was nie zatrzyma poniżej tej granicy.
- No dobra, ale czemu nikt nie powie, że zagraliśmy wyśmienicie w obronie? Niech teraz wszyscy hejterzy popatrzą, jak dobrze bronimy! 60 punktów straconych to naprawdę dobry wynik, tym bardziej, że graliśmy na wyjeździe.
[color=black]ZOBACZ WIDEO Legia - Real. Gareth Bale: Dostaliśmy kopa. Zostaliśmy ukarani
[/color]
Ktoś na Twitterze w trakcie meczu zapytał, czy drużyny nie zamieniły się koszulkami.
- Nie zostały pomylone. King Szczecin potrafi bronić i my to udowodnimy w kolejnych spotkaniach. Wydaje mi się, że kluczową kwestią jest koncentracja. Ona musi być na odpowiednim poziomie.
Wracając jednak do waszej ofensywy. To Trefl taki mocny w obronie czy jednak przegraliście z twardymi obręczami?
- Nie osiągnęliśmy granicy 70 punktów, bo przestrzeliliśmy kilka prostych rzutów spod kosza, które normalnie wpadają. W koszykówce liczą się zwycięstwa. One są najważniejsze. A to czy rzucimy 120 czy 65 punktów nie ma żadnego znaczenia.
King Szczecin zbudowany za mniejsze pieniądze ma większy potencjał od tego z poprzedniego sezonu?
- Czy większy? Nie wiem. To oceni parkiet. Uważam, że mamy duży potencjał, mimo że skład jest zbudowany za mniejsze pieniądze. Poszczególni zawodnicy mają większą odpowiedzialność. Na razie wygląda to całkiem nieźle, ale mamy jeszcze sporo do poprawienia.
Jak gra się z takim zawodnikiem jak Taylor Brown? To gracz na Euroligę?
- To gość nieprzewidywalny. Czasami ciężko się z nim gra, bo nie wiesz do końca, co on zrobi w danej akcji. Jest jak na razie dość nonszalancki w swoich zagraniach, ale nie da się ukryć, że ma ogromny potencjał. Bronią go umiejętności. Jest niezły w zdobywaniu punktów. Czy to gracz euroligowy? Nie wiem, trudno powiedzieć. Myślę, że stać go na więcej.
Paweł Kikowski z każdym rokiem się zmienia. Na początku tego sezonu udowadnia pan, że wjazdy pod kosz nie są panu obce. Ten ofensywny wachlarz poszerza się.
- To prawda. W pierwszych meczach miałem problemy ze skutecznością z dystansu, więc musiałem poszukać innych opcji. Staram się wymuszać przewinienia, tak aby jak najczęściej stawać na linii rzutów wolnych. Nie ukrywam, że Paweł Kikowski mocno się zmienił na przestrzeni lat. Kiedyś polegałem tylko na rzucie z dystansu. Teraz jest inaczej i wydaje mi się, że całkiem nieźle podaję i penetruję.
W wakacje dużo pan pracował z trenerami na GetBetter?
- Tak, sporo pracowaliśmy. Przez cztery tygodnie przebywałem na campie przygotowawczym. Myślę, że jest to dość długi okres. Głównie skupialiśmy się na ćwiczeniach związanych z grą z piłką.
Czy Paweł Kikowski jest jak wino? Im starszy, tym lepszy?
- A może... im starszy, tym młodszy (śmiech). Niby mam 30 lat, ale ja znakomicie się czuję. Jeżeli bym się ogolił, to by mnie wzięli do kadry U20. Mówiąc poważnie, uważam, że z każdym kolejnym rokiem nabieram doświadczenia. Jestem mądrzejszym zawodnikiem, wyciągnąłem wnioski.
Rozmawiał Karol Wasiek