Nemanja Jaramaz: Jestem w formie. Pomogę Anwilowi

- O moją formę kibice mogą być spokojni. Jestem w gazie treningowym. Kilka meczów i będę w optymalnej dyspozycji. Pomogę Anwilowi Włocławek - zapewnia Nemanja Jaramaz, nowy zawodnik Anwilu Włocławek.

[b]

WP SportoweFakty: Dlaczego Nemanja Jaramaz tak długo pozostawał bez klubu?[/b]

Nemanja Jaramaz: Dobre pytanie. Myślę, że chciałem na spokojnie zobaczyć i ocenić wszystkie oferty. Bardzo spokojnie w tym roku podszedłem do spraw kontraktowych. W ogóle się nie spieszyłem. Po rozważeniu wszystkich propozycji uznałem, że najlepszym krokiem będzie transfer do Anwilu Włocławek. I tak też zrobiłem.

Mógł pan do Anwilu trafić znacznie wcześniej.

- To prawda. Mogłem podpisać kontrakt z Anwilem już kilka miesięcy temu. W okresie wakacyjnym rozmawiałem nawet kilka razy z trenerem Miliciciem, który przekonywał mnie do parafowania umowy. Wtedy mnie jeszcze do końca nie przekonał, ale ostatecznie wylądowałem we Włocławku.

ZOBACZ WIDEO Niezwykły maratończyk. Jan Chmura - biegacz, trener, profesor (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Mamy rozumieć, że inne oferty nie były satysfakcjonujące?

- Chciałem sprawdzić wartość swojej osoby na rynku, dlatego zwlekałem z podpisaniem umowy z Anwilem. Czy brak otrzymania lepszych ofert był dla mnie rozczarowaniem? Nie, kompletnie. Ja jestem osobą pozytywnie nastawioną do życia i staram się patrzeć na wszystko z dużą dozą optymizmu. Jestem w Anwilu i z tego powodu bardzo się cieszę.

Czy fakt, że przez dwa lata grał pan w Polsce miało znaczenie? To był argument za przyjściem do Anwilu?

- Na pewno. Mam znakomite wspomnienia z pobytu w PGE Turowie Zgorzelec. To był znakomity okres. Czasami nawet myślę, że to były najlepsze dwa lata w mojej karierze.

Aż tak dużo nauczył się pan u trenera Rajkovicia?

- Bardzo rozwinąłem swoje umiejętności, wiele się nauczyłem u trenera Miodraga Rajkovicia. Koszykarsko mocno poszedłem do góry. Poza tym poznałem wiele osób, z którymi do dzisiaj utrzymuję kontakt.

Miniony sezon rozpoczął pan w Czarnogórze, ale w trakcie rozgrywek przeniósł się pan do Hiszpanii. Czym było to spowodowane?

- Sprawa jest dość prosta. 15 marca zakończyliśmy zmagania w Lidze Adriatyckiej i głupotą byłoby, tak szybko kończyć sezon. Postanowiłem skorzystać z okazji i przeniosłem się do Hiszpanii.

Jak się pan zaadoptował do warunków panujących w najlepszej lidze w Europie?

- Całkiem nieźle. Powiem szczerze, że zaskoczył mnie fakt, że w Hiszpanii tak szybko operuje się piłką. Gra jest na dużej intensywności. To mi w sumie pasuje, bo lubię taką koszykówkę. Poza tym dużo rzuca się z obwodu. Dobrze się tam czułem.

W jakiej formie jest Nemanja Jaramaz?

- O moją formę kibice mogą być spokojni. Jestem w gazie treningowym. Kilka meczów i będę w optymalnej dyspozycji. Pomogę Anwilowi.

Rozmawiał Karol Wasiek

Komentarze (0)