Igor Milicić: Nie mam swoim graczom nic do zarzucenia

PAP / Tytus Żmijewski
PAP / Tytus Żmijewski

Anwil Włocławek przegrał z Energą Czarnymi Słupsk 75:80. Mimo porażki zadowolony z postawy swojej drużyny był trener przyjezdnych - Igor Milicić.

- Wiedzieliśmy, że będzie to bardzo twardy mecz i od początku graliśmy w ten sposób. Było widać zarówno w Czarnych, jak i w nas wielką determinację. Swoje założenia realizowaliśmy bardzo dobrze przez około 35 minut. Potem zabrakło trochę cierpliwości w naszej grze i to przechyliło szalę zwycięstwa na stronę gospodarzy - powiedział tuż po spotkaniu Igor Milicić.

Paradoksalnie choć włocławianie przegrali to można śmiało powiedzieć, że rozegrali najlepszy mecz w sezonie. Swoich podopiecznych chwalił także szkoleniowiec Anwilu.

- Nie mam nic do zarzucenia swoim graczom. Widać było, że mocno się starali, ale tym razem się nie udało. Mam nadzieję, że w następnym meczu wrócimy na zwycięskie tory - stwierdził z optymizmem.

Ekipa z Włocławka do samego końca walczyła o zwycięstwo, jednak dwie trójki z rzędu w końcówce Jerela Blassingame'a pogrzebały ich szanse na końcowy sukces.

- Mieliśmy skupić się na zatrzymaniu całej drużyny, a nie tylko Jerela. Zdawaliśmy sobie sprawę, że on i tak trafi swoje rzuty, ale chcieliśmy ograniczyć przede wszystkim innych zawodników. Niestety Jackson czy Cesnauskis trochę tych punktów nam rzucili, a Blassingame do sporej liczby oczek dołożył jeszcze aż 8 asyst. To wpłynęło na końcowy wynik - zakończył Milicić.

ZOBACZ WIDEO Spotkanie przyjaciół w NBA. Howard zmobilizował Gortata (Źródło: TVP S.A.)

{"id":"","title":""}

Źródło artykułu: