Wielkie odrodzenie MKS-u! Dąbrowianie ograli mistrza Polski!

Materiały prasowe / Adrianna Antas / MKS Dąbrowa Górnicza
Materiały prasowe / Adrianna Antas / MKS Dąbrowa Górnicza

Po dwóch bardzo słabych występach koszykarze MKS-u Dąbrowa Górnicza przeszli niesamowitą metamorfozę. W niedzielny wieczór pokonali we własnej hali Stelmet BC Zielona Góra, a udany debiut w drużynie zaliczył Roderick Trice.

Ostatni swój mecz w PLK dąbrowianie przegrali w bardzo słabym stylu różnicą 24 punktów w Zgorzelcu. Po niedzielnym występie nikt już tamtego występu nie będzie pamiętał. Podopieczni Drażena Anzulovicia przeszli zupełną metamorfozę, która pozwoliła im ograć Stelmet BC Zieloną Górę.

Mistrzowie Polski rozpoczęli bardzo dobrze. Doskonale pozycje partnerom kreował Łukasz Koszarek (6 asyst w pierwszej kwarcie), a pod koszem solidnie punktowali Nemanja Djurisić i Julian Vaughn.

Po otwierającej kwarcie Stelmet prowadził 28:19, a powoli do dobrej gry budzili się gospodarze. Aktywny był Kerron Johnson, lepiej funkcjonowała defensywa i MKS zaczął zbliżać się do rywala.

Dąbrowianie długo "czaili się" za plecami rywala, a do ofensywy przeszli w trzeciej kwarcie. Właśnie wtedy gospodarze zdołali wyjść na prowadzenie, a wielkie minuty notował Witalij Kowalenko. Ten z łatwością zdobywał punkty, a jego team w 32 minucie prowadził nawet 65:57.

Mistrzowie Polski podnieśli się jednak, zaliczyli serię 12:2 i wydawało się, że zdołają wyszarpać triumf. Dąbrowianie czuli jednak bardzo, że mogą ten mecz wygrać i z ogromną determinacją dążyli do tego celu. Ważne cztery oczka zdobył Jeremiah Wilson, a w ostatniej minucie z linii rzutów wolnych nie pomylił się Bartłomiej Wołoszyn (trafił 6 na 6).

To wielki powrót do formy MKS-u, który po dobrym początku sezonu dwa ostatnie mecze miał mocno nieudane. W pokonaniu Stelmetu swój niemały wkład miał Roderick Trice, który zadebiutował w dąbrowskim teamie.

Anzulović może być zadowolony szczególnie, bo w niedzielę zaskoczyły wszystkie elementy w jego układance. Chorwat miał pole manewru w rotacji gdyż trudno powiedzieć, że ktoś zawiódł.

Wśród rywali było odmiennie. Tylko 3 z 10 rzutów trafił snajper James Florence, a kolejny raz nic do gry mistrzów Polski nie wniósł Igor Zajcew.

Wcześniej mistrzowie Polski punkty stracili jedynie w Kutnie, w pamiętnym meczu, którego nie było.

MKS Dąbrowa Górnicza - Stelmet BC Zielona Góra 83:77 (19:28, 16:14, 23:13, 25:22)

MKS: Witalij Kowalenko 17, Bartłomiej Wołoszyn 15, Jeremiah Wilson 14, Piotr Pamuła 11, Kerron Johnson 9, Roderick Trice 7, Kendall Gray 5, Przemysław Szymański 3, Jakub Parzeński 2, Marcin Piechowicz 0.

Stelmet BC: Przemysław Zamojski 19, Nemanja Djurisić 17, Julian Vaughn 13, Karol Gruszecki 10, James Florence 8, Łukasz Koszarek 5 (10 as), Thomas Kelati 3, Armani Moore 1, Adam Hrycaniuk 1, Igor Zajcew 0.

ZOBACZ WIDEO: Dwa gole Bale'a i Real wygrywa. Zobacz skrót [ZDJĘCIA ELEVEN]

Komentarze (59)
luksin
7.11.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Wszyscy wiedza ze jestem kibicem anwilu ale smiesznie to wyglada gdy ludzie chca zmian w stelmecie po takim meczu.... Liga jest bardzo wyrownana, bardzo nieprzewidywalna .... Mks jest duzo siln Czytaj całość
luksin
7.11.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Graty.... Nie wstyd dla nikogo przegrac z mksem.... 
avatar
sindbad
7.11.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Mecz, w drugiej i trzeciej kwarcie wręcz chodzony przez Stelmetowców.
Kiedy zrozumieli, że będzie ciężko, bylo już za późno na nakręconych zawodników MKS' u!
Trudno. Mam jednak nadzieję, że w
Czytaj całość
avatar
Reixen ZG
7.11.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Na pewno razi to, że zawodnicy biegają po parkiecie zupełnie bez taktyki. Kiedy w pierwszej kwarcie wszytko wpadało to było ok, ale jak już w drugiej trener gospodarzy pozmieniał w swoim zespol Czytaj całość
avatar
SY91
7.11.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
sedziowie w pierwszej polowie dali wielki popis gwizdania pod stelmet..paranoja takie gwizdanie..