Do zdarzenia doszło na 33 sek. przed końcem porażki Washington Wizards u siebie z Houston Rockets (106:114). Wizards przegrywali różnicą pięciu punktów, gdy po zbiórce w ataku trener Wizards Scott Brooks poprosił o czas. Idący w kierunku ławki John Wall popchnął ramieniem sędziego Marka Davisa i został ukarany drugim faulem technicznym.
That technical on Wall was kinda suspect but not a good reputation to have moving forward. Surely refs talk. pic.twitter.com/VAgz9NPBEb
— Hoop District (@HoopDistrictDC) 8 listopada 2016
Potem jeszcze przez chwilę Wall stał przy ławce Wizards, zanim pod eskortą ochrony udał się do szatni.
- Musiał opuścić parkiet, bo dostał drugi faul techniczny za słowa, których użył w moim kierunku - napisał w raporcie pomeczowym Davis. - Poczułem kontakt i to że przechodząc obok szturchnął mnie ramieniem. Nie byłem jednak pewien jego intencji. Powiedziałem mu, żeby uważał, a on w odpowiedzi skierował w moją stronę wiązankę przekleństw i za to dostał faul techniczny.
Za ten incydent Wall zostanie ukarany grzywną kilkunastu tysięcy dolarów. Grozi mu też jednak zawieszenie na jeden mecz za fizyczny kontakt z arbitrem. NBA zwykle w taki sposób reaguje na tego typu zachowania.
Wizards rozpoczęli sezon od bilansu 1-5. Wall opuścił sobotnią porażkę z Orlando Magic (86:88), bo wciąż nie jest jeszcze w stu procentach zdrowy po zabiegach na obu kolanach, które przeszedł latem. Jeszcze ważniejszym problemem Wizards jest bardzo słaba gra ławki rezerwowych.
Kolejny mecz Wizards rozegrają w środę. W Waszyngtonie gościć będą Boston Celtics (3-3), którzy zagrają bez dwóch ze swoich trzech najlepszych graczy Ala Horforda i Jae Crowdera. W poprzednim sezonie regularnym Wizards przegrali z Celtics każdy z czterech pojedynków.
ZOBACZ WIDEO Jędrzejczyk ostro o Kowalkiewicz. Jest odpowiedź