BCL: Shaquielle O'neal McKissic - na niego defensywa Rosy powinna szczególnie uważać

Materiały prasowe / basketballcl.com
Materiały prasowe / basketballcl.com

Choć Muratbey Usak Sportif posiada w swoim składzie wielu bardzo dobrych koszykarzy, to wydaje się, że we wtorkowy wieczór szczególną uwagę defensywa Rosy Radom powinna zwrócić na bardzo widowiskowo grającego Shaquielle'a O'neala McKissica.

Jak na razie Muratbey Usak Sportif legitymuje się takim samym bilansem, jak Rosa Radom, a więc jednym zwycięstwem i dwoma porażkami. We wtorkowy wieczór w hali MOSiR obie drużyny stoczą bezpośredni pojedynek.

Przed niespełna tygodniem zespół z Turcji pokonał na własnym parkiecie BK Ventspils 74:69. Najlepszym zawodnikiem tamtego spotkania był Shaquielle O'neal McKissic, zdobywca double-double. Przez 38,5 minuty spędzone na parkiecie uzyskał 26 punktów i miał 10 zbiórek. Kilkukrotnie kończył akcje swojej ekipy w bardzo widowiskowy sposób, zasłużenie zostając wybranym nie tylko do najlepszej "piątki", ale i MVP całego tygodnia rozgrywek Basketball Champions League.

ZOBACZ WIDEO Łukasz Fabiański: Mecz z Rumunią? Patrzę na to optymistycznie

{"id":"","title":""}

We wcześniejszych starciach również był wyróżniającą się postacią drużyny znad Bosforu. Przeciwko PAOK-owi Saloniki (52:59) zapisał na swoim koncie 11 "oczek", zaś w pierwszej konfrontacji w grupie C, z KK Neptunas Kłajpeda, miał ich 12, a także 10 zbiórek.

Jeśli weźmiemy pod uwagę wszystkie występy Muratbey w ramach Ligi Mistrzów - podopieczni Ozana Bulkaza musieli bowiem przejść przez eliminacje, w których dwukrotnie pokonali rumuński U-BT Cluj Napoca - O'neal McKissic jest najlepszym graczem zespołu. W pięciu meczach zdobywa średnio 14,4 punktu. Co prawda trochę więcej ma Mark Steven Lyons (dokładnie 14,6), ale 26-latek jest od niego lepszy pod względem zbiórek (5,8).

O'neal McKissic słabo radzi sobie na dystansie, ale uwielbia spenetrować. Jego skoczność i dynamika sprawiają, że pod obydwoma koszami radzi sobie jak ryba w wodzie.

Oto próbka możliwości zawodnika:

Komentarze (0)