Klęska Stelmetu w Stambule! Trzecia porażka mistrza Polski w Lidze Mistrzów

WP SportoweFakty
WP SportoweFakty

To była sroga lekcja basketu dla zielonogórskiego Stelmetu. Mistrzowie Polski zostali rozbici w Stambule przez Besiktas Sompo Japan (66:85), który jest jedyną niepokonaną drużyną w grupie E Ligi Mistrzów. To trzecia porażka ekipy z Winnego Grodu.

Zespół Artura Gronka w ostatnim czasie nie jest w najwyższej dyspozycji. Kilka dni temu Stelmet przegrał w meczu ligowym z MKS-em Dąbrowa Górnicza, a teraz nie zdołał nawet powalczyć z tureckim zespołem.

Złudzeń nie było żadnych. Besiktas od pierwszych minut dyktował warunki. Szybko objął prowadzenie i mimo zrywu zielonogórzan, nie utracił kontroli nad spotkaniem. Problemem mistrza Polski była nie tylko kiepska skuteczność z dystansu, ale również spora liczba strat i nieszczelna obrona. Nasza drużyna popełniała sporo błędów, co wykorzystywali gospodarze.

Podopieczni Ufuka Saricy pewnie zmierzali po wygraną, ale najgorsze dopiero miało nastąpić. Po przerwie, w trzeciej kwarcie, mistrzowie Polski bili głową w mur. Niemalże dosłownie. Zawodnicy Gronka w tym fragmencie meczu zagrali wprost beznadziejnie. Nie trafili żadnego rzutu z gry i zdobyli raptem cztery punkty. Nawet jeśli wziąć pod uwagę klasa przeciwnika (bez wątpienia większa), to takiej postawy nie sposób wytłumaczyć.

Dopiero w ostatniej odsłonie Stelmetowi udało się zmniejszyć rozmiary porażki, ale powiedzmy sobie szczerze - za pełną aprobatą gospodarzy, którzy mieli tak komfortową sytuację, że nie musieli się już wysilać.

Ich wygrana była niezagrożona.W Besiktasie najskuteczniejszy był Michael Roll, który zdobył 15 punktów, ale bardzo dobrze zagrali też Vladimir Stimac  (fantastyczna skuteczność) oraz D.J. Strawberry. Natomiast najlepszym strzelcem ekipy z Winnego Grodu był Julian Vaughn, który trafił 5 z 8 rzutów z gry, ale za zmarnował aż 8 z 11 osobistych. Ogółem na jego koncie znalazło się 13 punktów.

Drużyna z Winnego Grodu doznała trzeciej porażki w czwartym meczu Ligi Mistrzów. W następnym spotkaniu Stelmet BC zagra przed własną publicznością z Szolnoki Olaj, które legitymuje się identycznym bilansem starć.

Besiktas Stambuł - Stelmet BC Zielona Góra 85:66 (25:16, 27:22, 13:4, 20:26)

Besiktas: Roll 15, Stimac 14, Strawberry 13, Thompson 10, Clark 9, Weems 9, Guler 6, Karaman 4, Edge 3, Sanli 2, Sipahi 0.

Stelmet BC: Vaughn 13, Kelati 11, Florence 8, Hrycaniuk 7, Moore 6, Djurisić 5, Zamojski 5, Zajcew 4, Der 4, Koszarek 3, Gruszecki 0, Majchrzak 0.
 
Tabela grupy E Ligi Mistrzów:

MiejsceDrużynaZwycięstwaPorażki+/-
1. Besiktas Stambuł 4 0 61
2. AEK Ateny 3 1 75
3. Partizan Belgrad 3 1 3
4. Dinamo Sassari 2 2 3
5. Stelmet BC Zielona Góra 1 3 -23
6. Szolnoki Olaj 1 3 -100
7. MHP Riesen Ludwigsburg 1 2 40
8. Spirou Charleroi 0 3 -59


ZOBACZ WIDEO Jędrzejczyk ostro o Kowalkiewicz. Jest odpowiedź

Komentarze (31)
avatar
NO32
10.11.2016
Zgłoś do moderacji
0
3
Odpowiedz
oszczec wac Panie tego wstydu.... znow kompromituja Polske 
avatar
Hannah
10.11.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Niestety dzieli nas przepaść od czołowych drużyn europejskich. I nie pomoże tutaj zmiana trenera. Osobną sprawą jest jakość tej gry. We wczorajszym meczu była fatalna. 20 strat. Przy takiej dru Czytaj całość
avatar
Nielubie Fejsa
10.11.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Na pocieszenie na drugim miejscu jest akcja w ataku stelmetu w TOP5 tego dnia. Jest o tym nowy artykul na sportowych faktach ;) 
avatar
wąż
10.11.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
ech znowu w pape!!!!!!!!! to wina turowa ! 
avatar
DN 61
9.11.2016
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Jaka klęska? Oglądałem Bilbao i Chimki i też była różnica koło 20 dla Chimek i to na wyjeździe.A wy chcielibyście żeby nasi wygrali z Turkami.