PLK: Powrót Dardana Berishy do Włocławka. Czekają na niego gwizdy?

PAP / Adam Warżawa
PAP / Adam Warżawa

Interesująco zapowiada się piątkowe spotkanie Anwilu Włocławek z Polfarmeksem Kutno. Języczkiem u wagi będzie powrót Dardana Berishy do Hali Mistrzów po czterech latach przerwy.

[tag=15029]

Dardan Berisha[/tag] w barwach Anwilu Włocławek grał w sezonie 2011/2012. Koszykarz wystąpił w 33 meczach, w których przeciętnie zdobywał 12 punktów.

- Myślę, że wtedy nie wykorzystałem do końca mojego potencjału chociażby w Anwilu - mówi z perspektywy czasu.

Berisha odszedł z zespołu, ale długo nie mógł znaleźć nowego pracodawcy. Zgłosiło się po niego Asseco Gdynia, które zaproponowało mu kilkudniowe testy. Sprawdzianem formy dla Berishy był turniej Kasztelan Basket Cup we Włocławku.

W Hali Mistrzów kibice nie zgotowali mu ciepłego przywitania. Przy każdym dotknięciu piłki zawodnik był wygwizdywany przez włocławską publiczność. To nie wpłynęło najlepiej na Berishę, który w trzech pojedynkach zdobył zaledwie trzy punkty. Ostatecznie gracz kontraktu w Gdyni nie podpisał, musiał szukać nowego miejsca. Trafił do Kosowa. Spędził tam cztery lata, z krótką przerwą na pobyt w Cibonie Zagrzeb.

Najpierw przez rok reprezentował barwy KB Peja, z którym wywalczył złoty medal. Gracz postanowił zmienić otoczenie i przeniósł się do największego rywala - Sigalu Prisztina. Z tym zespołem zawodnik trzykrotnie sięgał po mistrzostwo ligi. W sezonie 2014/2015 Berisha notował przeciętnie 25,6 punktu, 5,5 asysty.

W okresie letnim zdecydował się na zmianę otoczenia. Przeniósł się do Kutna. O jego transferze w głównej mierze zadecydowały kontakty z Krzysztofem Szablowskim, z którym pracował w Anwilu Włocławek. Obaj cały czas byli w kontakcie. Polski szkoleniowiec już w zeszłym roku namawiał Berishę na powrót do PLK. Nie udało się, ale swoich działań nie zaniechał. Dalej próbował. Aż się w końcu udało.

Na razie Berisha rzuca przeciętnie 17,3 punktu na mecz, ale zapowiada, że stać go na więcej.

- Nie jest mi łatwo, bo są spore oczekiwania wobec mojej osoby. Nie chcę jednak narzekać, bo doskonale zdawałem sobie z tego sprawę. Przyjechałem do Kutna coś fajnego zrobić - przyznaje były reprezentant Polski.

Karol Wasiek

ZOBACZ WIDEO Oto prawdopodobny skład Polaków na mecz z Rumunią

Źródło artykułu: