Artur Gronek: Chciałbym zawsze widzieć taką grę w ataku

PAP/EPA / Lech Muszyński
PAP/EPA / Lech Muszyński

Ekipa Stelmetu BC zwyciężyła w sobotnim spotkaniu przeciwko ekipie Miasta Szkła Krosno 87:72. - Poprawiłbym kilka rzeczy, choć gra w ataku była naprawdę na wysokim poziomie - podkreślił trener zwycięskiej drużyny Artur Gronek.

Zadowolony z postawy swojego zespołu był po sobotnim pojedynku trener Stelmetu BC, Artur Gronek. - Gratulacje dla całej drużyny za wygrany mecz. Uważam, że zagraliśmy dobre spotkanie zarówno w ataku jak i w obronie. Straciliśmy 72 punkty. Jest jednak kilka rzeczy do poprawy. Bardzo cieszy mnie fakt, że podeszliśmy do tego pojedynku od początku z bardzo dobrym nastawieniem i profesjonalnym podejściem. Mieliśmy poczucie, że może być to groźny zespół. Wiedzieliśmy, że jeżeli damy im się otworzyć, to złapią szybko swoją pewność. Mają wielu dobrych zawodników, którzy grają bez żadnego zahamowania, rzucają, penetrują. Zrobiliśmy 23 asysty. Uważam, że to dobry plus - powiedział na pomeczowej konferencji.

Szkoleniowiec wskazał, w których elementach chciałby poprawić grę swojego zespołu. - Na pewno musimy pracować cały czas w obronie nad rotacją. Nie może być takiej sytuacji, że zawodnicy drużyny przeciwnej zbierają nam piłkę po rzutach wolnych. Nie mamy zbyt wiele czasu na treningi, gdyż obecnie mieliśmy jeden dzień na przygotowanie się do tego meczu. By robić rzeczy, które są założone, potrzebny jest czas właśnie na treningach. To nie jest łatwe - przyznał.

Trener podkreślił także dobre strony swojej ekipy, która tego dnia była świetnie dysponowana. - Chciałbym widzieć taką grę w ataku jak w tym spotkaniu, ale wiem, że 59  procent za trzy w meczu jest niemożliwe. Gdybyśmy tak grali w każdym pojedynku, rzucając 59 procent za trzy i 50 procent za dwa oddając 35 rzutów to nie musielibyśmy trenować obrony - zażartował Gronek.

Sobotni mecz skomentował także najlepszy strzelec spotkania, Przemysław Zamojski. - Podzielam zdanie naszego trenera. Dobrze rozpoczęliśmy to spotkanie. Zakładaliśmy sobie przed meczem, by wyjść agresywnie i nadać ton rywalizacji. To miało właśnie miejsce w pierwszych minutach. Później wiadomo, że ta intensywność nieco spadła. Wiemy, że nie zawsze można grać przez 40 minut na równym poziomie. Dobrze, że w trzeciej kwarcie ponownie się obudziliśmy i utrzymaliśmy naszą koncentrację. Dzięki temu w czwartej kwarcie mogliśmy rotować jeszcze młodymi zawodnikami. Oni też złapali kilka minut, więc pocieszający jest fakt, że wszyscy zawodnicy drużyny mogli zaprezentować się przed własną publicznością - zakończył.

[color=black]ZOBACZ WIDEO Kamil Grosicki: Gol dla Nawałki

[/color]

Komentarze (1)
avatar
Henryk
13.11.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Panie Przemku wreszcie zaczynacie grać "swoje" i o to chodzi, brawo za zwycięski mecz.