Piotr Ignatowicz: Dziwi mnie nerwowość w klubach

PAP / Darek Delmanowicz
PAP / Darek Delmanowicz

AZS Koszalin nie zagrał pięknie, ale wygrał w meczu za cztery punkty z TBV Startem. Triumf cieszy, bo spotkanie było rozgrywane w Lublinie. - Zwycięstwo daje impuls do dalszej pracy - mówi Piotr Ignatowicz, szkoleniowiec Akademików.

Spotkanie TBV Startu Lublin z AZS-em Koszalin było zapowiadane jako starcie o cztery punkty. Lublinianie bowiem po pięciu kolejkach byli jedną z dwóch drużyn bez odniesionego zwycięstwa w PLK, z kolei Akademicy legitymowali się bilansem 1:4. W obu ekipach przed tym meczem było nerwowo.

Lepiej rozpoczęli gospodarze z Lublina, którzy w połowie drugiej kwarty prowadzili już różnicą 14 punktów. Dobrze jak zwykle grali obcokrajowcy: Stefan Balmazovic-Brandon Peterson-Doug Wiggins. To oni dostarczali większość punktów.

Jednak od stanu 11:25 goście z Koszalina ruszyli do ataku. Sygnał do odrabiania strat dał dość niespodziewanie Sławomir Sikora, który w krótkim odstępie czasu zdobył sześć oczek. Akademikom jeszcze w trakcie trwania drugiej kwarty udało się zredukować niemal całą przewagę (31:32).

- TBV Start postawił nam twarde warunki od samego początku. Lublinianie wypracowali sobie 14-punktową przewagę. My graliśmy za nerwowo. Za mało polotu było w naszej grze - przyznał na konferencji prasowej Piotr Ignatowicz.

ZOBACZ WIDEO Oświadczyny na macie. Zakończył walkę i... (źródło: TVP SA)

{"id":"","title":""}

W przerwie w szatni Akademików musiało paść kilka mocniejszych słów, bo po przerwie AZS ruszył do ofensywy. Seria punktowa 16:3 (od stanu 31:34 do 47:37) pozwoliła gościom znacząco odjechać lublinianom. Ci, choć grali ambitnie, nie potrafili już dogonić koszalinian.

Piotr Ignatowicz nie ukrywał, że gra drużyny jest jeszcze daleka od ideału, ale liczą się zwycięstwa. Styl schodzi na drugi plan.

- Gramy falami, ale z drugiej strony większość drużyn w ten sposób się prezentuje. Dziwi mnie nerwowość w klubach. To początek sezonu i wszyscy się docierają. Trzeba pracować i rozwijać się. W Lublinie nie graliśmy pięknie, ale wygraliśmy. To się liczy. Z Energą Czarnymi graliśmy ładnie, ale przegraliśmy - podkreślił szkoleniowiec koszalińskiego AZS-u.

AZS Koszalin z bilansem 2:4 zajmuje 14. miejsce w ligowej tabeli.

Komentarze (1)
avatar
steve
13.11.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Niech piszący poprawi tekst: nie 2:5, a 2:4.