Trudno nie zgodzić się ze słowami skrzydłowego Stelmetu BC Zielona Góra. Mistrzowie Polski skompromitowali się w Hali Gryfia, przegrywając z Energą Czarnym Słupsk 51:68.
Warto spojrzeć w statystyki, które idealnie oddają to, co działo się w piątkowym hicie 7. kolejki PLK. Stelmet BC Zielona Góra trafił 3 z 19 rzutów z dystansu, co daje zaledwie 15-procentową skuteczność. Pierwszą "trójkę" zielonogórzanie rzucili dopiero... w 27 minucie meczu!
- Serio? To mnie w tym momencie zaskoczyłeś. Myślałem, że trafiliśmy ją znacznie szybciej - mówił zdziwiony Thomas Kelati, były reprezentant Polski.
Idąc dalej. W całym meczu zielonogórzanie trafili zaledwie 15 z 55 rzutów z gry. Osiem asyst nikomu chwały nie przynosi. Najlepszym podającym był wspomniany wcześniej Kelati (trzy asysty). Łukasz Koszarek i James Florence łącznie uzyskali... jedną asystę!
- Nikt z naszej drużyny nie wniósł do gry tego, czego potrzebowaliśmy. Od pierwszych minut nasza gra nie wyglądała dobrze. Tak też było przez całe spotkanie. Nie potrafiliśmy złapać swojego rytmu gry - przyznał na konferencji prasowej Karol Gruszecki, skrzydłowy Stelmetu BC.
Nie popisali się także zielonogórscy podkoszowi. Julian Vaughn, Adam Hrycaniuk, Nemanja Djurisić i Igor Zajcew zdobyli łącznie 17 punktów i 13 zbiórek.
- Nie potrafiliśmy nic trafić z dystansu, dlatego gospodarze zacieśniali strefę podkoszową i naszym wysokim trudno było zdobyć punkty - podkreślił Artur Gronek, szkoleniowiec Stelmetu BC.
Statystyki:
Zbiórki: 39-39
Asysty: 20-12
Skuteczność z gry: 46-27
Straty: 19-22
ZOBACZ WIDEO LeBron James przeszedł do historii (źródło: TVP)
{"id":"","title":""}