Świetna forma Asseco! Gdynianie z kolejnym zwycięstwem

PAP / Adam Warżawa
PAP / Adam Warżawa

Asseco nie zwalnia tempa i sięgnęło po kolejne zwycięstwo w tym sezonie PLK! Gdynianie we własnym obiekcie wygrali z PGE Turowem Zgorzelec. To piąty triumf podopiecznych Przemysława Frasunkiewicza w ostatnich sześciu spotkaniach.

Od kiedy wysoką formę prezentuje Krzysztof Szubarga, od wtedy żółto-niebiescy stali się naprawdę groźnym zespołem. Doświadczony rozgrywający raz jeszcze spisał się znakomicie - był najlepszym strzelcem gdynian, trafił 4 z 8 rzutów z gry i wszystkie 8 osobistych. Do tego miał 8 asyst, 4 zbiórki i przechwyt, ale także 4 strat. Nie są one jednak tak znaczące. Były reprezentant Polski poprowadził bowiem Asseco do kolejnej wygranej.

Sposobu na jego zatrzymanie nie potrafili znaleźć koszykarze PGE Turowa. Zgorzelczanie już na starcie wyraźnie odstawali od przeciwnika. Dość szybko stracili z nimi kontakt, a po zaledwie 10 minutach gry mieli... 15 punktów straty. Później wcale nie było lepiej. Warunki nadal dyktowali podopieczni Przemysława Frasunkiewicza, którzy jednak nie zdołali utrzymać przewagi do końca pierwszej połowy.

Zgorzelczanie w pewnym momencie znacząco się zbliżyli. Dystans między drużynami stopniał do zaledwie pięciu punktów, a kilka minut przed ostatnią syreną to gracze Mathiasa Fischera znaleźli się w lepszym położeniu. Nie na długo, bo gdynianie natychmiast zareagowali, dzięki czemu sięgnęli po piąte zwycięstwo w ostatnich sześciu potyczkach. Jedynej porażki doznali we Włocławku z Anwilem i to zaledwie dwoma punktami.

Oprócz Szubargi w gdyńskim zespole jeszcze kilku zawodników rozegrało dobre zawody. Chociażby Mikołaj Witliński, który zapisał na swoje konto 16 punktów i 8 zbiórek. Ogółem aż pięciu Polaków (!) uzbierało ponad 10 "oczek" u gospodarzy. To - niestety - rzadkość w Polskiej Lidze Koszykówki.

W drużynie ze Zgorzelca najskuteczniejsi byli Kacper Borowski i Denis Ikowlew. Pierwszy zgromadził 16 punktów, drugi zaś zanotował 15 punktów, 8 zbiórek i 4 asysty.

Asseco Gdynia - PGE Turów Zgorzelec 74:68 (26:11, 16:24, 12:10, 20:23)

Asseco: Szubarga 19, Witliński 16, Żołnierewicz 14, Matczak 11, Szczotka 10, Szymański 6, Ponitka 0, Konopatzki 0, Jankowski 0, Czerlonko 0, Put 0, Frąckiewicz 0.

PGE Turów: Borowski 16, Ikowlew 15, Michalak 10, Carter 9, Bochno 6, Archibeque 4, Kostrzewski 2, Nikolić 2, Jackson 2, Gospodarek 2.

ZOBACZ WIDEO Bandyckie zachowanie piłkarza Toulouse FC [ZDJĘCIA ELEVEN]

Komentarze (12)
avatar
CzuCzu
28.11.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
hihi tak własnie myślałam że sam Sobie odpowiesz na Swoje wypociny :D Jesteś tak samo ślepy i zadufany jak twoje ziomki z winnej zagrody. Nie mówię tu o normalnych mieszkańcach i kibicach z ZG. Czytaj całość
avatar
marek1999zg
28.11.2016
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
brawo asseco :D wiecznie drugich obowiązek pokonać ! cos w zgorzelcu difens szwankuje :d 
avatar
eeeee
27.11.2016
Zgłoś do moderacji
2
2
Odpowiedz
Nie wiedzieć dlaczego w Asseco nikomu nie gra się lekko. Ale na kibiców Stelmetu zawsze można liczyć. Ich komentarze po każdej przegranej Turowa-są. Brawo, podziwiam za wytrwałość. 
avatar
No handlebars
27.11.2016
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
No co tak mało Turowiaczków tutaj. Po porażkach Zastalu rosną jak grzyby po deszczu ale jak Turów przegrywa to milkną jak echo, lel. Śmieszne typki. 
avatar
Morski baca
27.11.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
DJ odpuszcza trzeci mecz. To prawda, że żona na "ostatnich nogach" przed porodem, ale ogarnij się chłopie!