Ekipa przyjezdnych poniosła dwupunktową porażkę w pojedynku przeciwko Stelmetowi BC. Czwartkowe starcie zakończyło się wynikiem 80:82. Nieco zawiedziony przegraną swojego zespołu był trener Asseco, Przemysław Frasunkiewicz. - Przede wszystkim chciałbym podkreślić, że mimo wszystko jestem dumny ze swoich zawodników. Przez czterdzieści minut walczyli z tak dobrym zespołem jak Stelmet. Zabrakło nam praktycznie koncentracji w jednej akcji. Jeżeli chcemy wygrywać takie pojedynki to musimy skupić się przez pełne 40 minut. Walka była przez cały mecz, a skupienia zabrakło na jedyne 30 sekund. Szkoda - skwitował po zakończonym meczu.
Szkoleniowiec przyznał, że jego zespół stać na dobre wyniki i pomimo przegranej walki jest zadowolony ze swoich graczy. - Ta porażka nieco nas załamała, ale tylko na chwilę. Zespół jest taką grupą ludzi, która jutro już o tym zapomni i wróci do pracy. Przytoczę sytuację z Włocławka, gdzie również prowadziliśmy przez długi czas ostatecznie odnosząc dwupunktową porażkę. Można sugerować się tym, że jesteśmy młodym zespołem i zabrakło nam być może doświadczenia. Jednak są to gracze, którzy w niedalekiej przyszłości mogą grać w polskiej reprezentacji. Wymaga się więc od nich więcej. Cóż tu dużo mówić, zielonogórzanie byli tego dnia lepsi, więc wygrali - powiedział.
Swoją opinię o zakończonym spotkaniu wyraził także zawodnik gości, Roman Szymański. - Chciałbym podziękować swoim kolegom z zespołu oraz trenerom. Wystraszyliśmy mistrza Polski w ich własnym domu. To pokazuje, że żadna drużyna nie może lekceważyć nas w tym sezonie. Wykonujemy kawał ciężkiej pracy w Gdyni i będziemy na pewno przygotowani także do kolejnego spotkania - zakończył.
ZOBACZ WIDEO Robert Lewandowski w Borussii. Od Lewangłupskiego do Lewangolskiego