Po bardzo dobrym, ale przegranym 63:66 środowym meczu z Neptunasem Kłajpeda w siódmej kolejce Basketball Champions League, w niedzielny wieczór Rosę czeka kolejne wyzwanie. W hali MOSiR podejmie świetnie znanego sobie przeciwnika, Polfarmex Kutno.
Z podopiecznymi Jarosława Krysiewicza radomska drużyna rywalizowała w pierwszej rundzie play-off poprzedniego sezonu. Mimo iż zwyciężyła 3:0, to każde ze spotkań dostarczyło emocji, a rywal dzielnie dotrzymywał kroku późniejszemu wicemistrzowi Polski.
Wtedy w zespole z Kutna występował Jarosław Zyskowski. W tych trzech meczach notował średnio 7,7 punktu. Od początku bieżących rozgrywek pozostawał bez pracy, aż kilka tygodni po rozpoczęciu zmagań podpisał kontrakt z Rosą. Pojedynek dziewiątej kolejki będzie miał dla niego z pewnością duże znaczenie.
Po powrocie z Kłajpedy w czwartek Wojciech Kamiński dał podopiecznym wolne. W piątek i sobotę zawodnicy radomskiej drużyny przeszli dwie jednostki treningowe. W niedzielę nie wystąpi jeszcze kontuzjowany Damian Jeszke. Starcie z Polfarmexem będzie debiutem Jordana Callahana przed radomską publicznością.
ZOBACZ WIDEO Sergio Ramos uratował Real na Camp Nou! Zobacz skrót [ZDJĘCIA ELEVEN]
Rywale zagrają z kolei bez Grzegorza Grochowskiego, który powróci na parkiet najprawdopodobniej na początku stycznia. Nie wiadomo, czy gotowy będzie Michael Fraser, który nie wystąpił w ubiegłotygodniowym, przegranym 72:80 spotkaniu z BM Slam Stalą.
Po przekonującym zwycięstwie w Słupsku (83:70) i bardzo dobrym, aczkolwiek przegranym meczu z Neptunasem w Lidze Mistrzów, w niedzielę gospodarze będą chcieli pokonać Polfarmex i sprawić swoim kibicom mikołajkowy prezent.
Rosa Radom - Polfarmex Kutno / niedziela, 4.12.2016 / godz. 18